Legion Samobójców jest jednym z tych, bądź co bądź, rzadkich filmów, które kochamy nienawidzić. O jakości produkcji powiedziano już wszystko i kilka słów więcej, zatem nie mniejsze było zdziwienie całego świata, gdy w nocy z niedzieli na poniedziałek flagowy (i dziurawy jak ser szwajcarski) okręt DC odbierał statuetkę Oscara …
Idealny materiał na internetowy mem, nieprawdaż? Otóż to! Internauci nie pozostali dłużni decyzji Akademii Filmowej i natychmiast wzięli sprawę w swoje ręce. Co prawda ich działalność w dużej mierze była nastawiona na wzbudzenie gromkiego śmiechu, lecz w ostateczności okazała się odzwierciedleniem brutalnej, niesprawiedliwej i krzywdzącej rzeczywistości branży filmowej. Zastanawiacie się, kogo Legion Samobójców pozostawił w tyle jeśli chodzi o ilość zdobytych Oscarów? Oto odpowiedź:
Zobacz również: Mark Hamill z Oscarem za Star Wars: The Last Jedi? J.J. Abrams jest tego pewien!
Blockbuster Davida Ayera nie był oczywiście nominowany w kategorii Najlepszy film, lecz nie zmienia to faktu, iż Oscar to Oscar, a darowanemu koniu nie zagląda się w zęby. I na tej zasadzie Legion Samobójców może poszczycić się większą ilością statuetek niż takie klasyki jak Skazani na Shawshank, To wspaniałe życie, Taksówkarz, czy Lśnienie. Ponadto – jeśli weźmiemy pod uwagę wymiar osobowy – twórcy komiksowej produkcji DC wyprzedzają w tej klasyfikacji również sławy pokroju (głęboki oddech) Orsona Wellesa, Alfreda Hitchcocka, Charliego Chaplina, Stanleya Kubricka, Grety Garbo, Marilyn Monroe czy Jamesa Deana … Może zamiast wypowiadać kolejne gorzkie słowa po prostu oddamy głos Twitterowi:
10 hours later and Suicide Squad still has an Oscar. That's all real. #Oscars #SuicideSquad
— ThatJustinK (@JustinKnoepfel) 27 lutego 2017
"Hi, America. It's me, Amy. Just wanted to remind you that Suicide Squad now has an Oscar, and I don't. Cool, cool." #Oscars pic.twitter.com/00KmDZTmWW
— Devan Coggan (@devancoggan) 27 lutego 2017
If Suicide Squad can win an Academy Award then you can literally do anything you set your mind to. Dream big y'all.
— lukey charms (@lukelivesmore) 27 lutego 2017
Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe