Do tegorocznej gali oscarowej droga już niedaleka, zatem najwyższa pora poświęcić nieco uwagi kandydatom, którzy liczą się w walce o upragnioną statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Przedostatni weekend lutego zdecydowanie sprzyja takowej refleksji, gdyż od dziś w kinach obejrzeć możemy najnowszy dramat Barry’ego Jenkinsa pt. Moonlight. Reżyser, choć na swoim koncie nie ma jeszcze wielu sukcesów, wyraźnie stawia na kameralność i realizm przedstawianych obrazów. Wraz ze swym debiutanckim filmem Medicine for Melancholy zyskał znaczne uznanie wśród krytyków, mimo że ostatecznie musiał obejść się smakiem na wszelakich festiwalach produkcji niezależnych. Moonlight jest jednak dziełem innego kalibru, co wyraźnie sugeruje jego obecność wśród tytułów nominowanych do Oscara. Czy znajduje ona swe uzasadnienie w rzeczywistości?
https://www.youtube.com/watch?v=csHXq2Jo_Tk
Zobacz również: Od dziś w kinach: Moonlight, Milczenie, PolandJa
Moonlight to opowieść o dorastaniu i życiu w nieprzyjaznym środowisku miejskiego getta, gdzie narkotyki oraz uprzedzenia stanowią porządek dzienny. Ponadto Barry Jenkins zadaje odważne pytania odnośnie ludzkiej tożsamości, seksualności, a także relacji międzyludzkich, co nadaje jego twórczości niesłychanie melancholijny charakter. Lubicie prozaiczne, acz nie prostackie historie? Intryguje was problematyka nienawiści człowieka wobec człowieka? Pragniecie wpaść w zadumę dotyczącą odkrywania istoty własnego „ja”? Moonlight jest zatem filmem idealnie skrojonym pod was! Juź od dziś, od 17 lutego, otrzymujecie niebanalną okazję do przekonania się, czy słusznie wymienia się go wśród oscarowych kandydatów! Tytuł „z lekkim opóźnieniem” wkracza na polskie sale kinowe, lecz lepiej późno niż wcale! W końcu zawsze mogliśmy niniejszego filmu w ogóle nie otrzymać … Bierzcie więc znajomych, rodzinę, wybrankę/wybranka i do kina rodacy! „Oscarówki” same się nie obejrzą!
Źródło: informacja prasowa / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe