To już drugi raz, kiedy film najbardziej znanego irańskiego reżysera Asghara Farhadiego jest nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Za pierwszym razem się udało, bo jego Rozstanie wyjechało z Los Angeles ze statuetką, bijąc min. W ciemności Agnieszki Holland. Jeśli w tym roku za sprawą Klienta tego typu sytuacja się powtórzy, raczej na pewno reżyser nie ujrzy ani nie odbierze tego momentu na żywo. Wszystko przez świeżo podpisany przez Donalda Trumpa dekret, dotyczący obywateli państw Islamskich.
Zobacz również: BBC opublikowało ranking stu najlepszych filmów XXI wieku
Farhadi jest Irańczykiem, co oznacza że w najbliższym czasie nie będzie mógł dostać tymczasowej wizy do USA i nie będzie w stanie pojawić się w Dolby Theatre 26 lutego, kiedy to będzie się odbywać gala rozdania nagród akademii. Reżyser nie będzie jedynym twórcą, który nie pojawi się na gali, bowiem bojkot Oscarów w solidarności z nimi zapowiedzieli rodacy reżysera będący twórcami filmowymi. W temacie wypowiedziała się również sama Akademia, słowami:
Celebrujemy osiągnięcia w dziedzinie sztuki a ona ma znosić granice, przemawiając uniwersalnym językiem do wszystkich – bez względu na pochodzenie czy wyznanie. Jako ludzie, którym leżą na sercu prawa człowieka, jesteśmy wstrząśnięci, że Asghar Farhadi, laureat Oscara, oraz jego ekipa, otrzymają zakaz przylotu do USA z powodu swoich korzeni oraz wyznawanej religii.
https://www.youtube.com/watch?v=wgPdkCB7sKY
Film Klient, który będzie ubiegać się o Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny został już nagrodzony dwiema Złotymi Palmami w Cannes (najlepszy aktor oraz najlepszy scenariusz). Żaden z polskich dystrybutorów nie zdecydował się jednak jeszcze wprowadzić ową produkcję do polskich kin.
Sam zainteresowany skomentował dekret jako bardzo niesprawiedliwy, a wyjątki, które pozwoliłyby mu uczestniczyć w rozdaniu najważniejszych filmowych nagród, absolutnie nie do zaakceptowania.
źródło: Los Angeles Times / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe