Choć Człowiek z blizną Briana De Palmy jest najczęściej rozpatrywany w kategoriach legendy kina gangsterskiego oraz pamiętnego motywu „od pucybuta do milionera”, to rzadko kiedy wspomina się o nim w kontekście kwestii uzależnień od narkotyków. A tych w filmie jest na pęczki, wspominając chociażby o „obficie” zastawionym biurku Tony’ego Montany. Jak wpłynęły one na głównego bohatera? Poczynając od alienacji od najbliższych, przez paranoję, aż po zabójstwo przyjaciela i własną śmierć, obserwujemy stopniowy rozkład osobowości postaci, który w filmie wybrzmiewa niezwykle osobiście. Czy jest to uprawnione skojarzenie? Owszem, a przynajmniej w kontekście scenarzysty Olivera Stone’a.
Zobacz również: Siedem mógł mieć inne zakończenie? David Fincher otrzymał zły scenariusz!
Oliver Stone, zanim nakręcił swój oscarowy Pluton, dotarł na plan filmowy Człowieka z blizną, gdzie Brian De Palma obsadził go w roli scenarzysty. Miał on za zadanie napisać swoisty remake filmu z 1932 roku, lecz w trakcie pracy dostrzegł on w tejże historii drugie dno, które jednocześnie umożliwiłoby mu uporanie się z własnymi zmorami – z uzależnieniem od kokainy. Stone parokrotnie na łamach prasy wspominał o swoich zawirowaniach. Na początku lat 80. przypłacił je problemami zdrowotnymi oraz trudnościami przy pisaniu scenariuszy. W jego wypadku nie potwierdziło się zatem powiedzenie, iż na „haju” ma się lżejsze pióro … Postanowił on jednak wziąć sprawy w swoje ręce, czego efektem, jego zdaniem, jest odwet w postaci scenariusza do wspomnianego Człowieka z blizną. Oto słowa twórcy:
Kokaina doszczętnie mnie niszczyła. Wydałem na nią tyle pieniędzy, że postanowiłem wziąć na niej solidny odwet. I tak napisałem Człowieka z blizną! […] W przeszłości wspominałem jakoby Człowiek z blizną był jedynie moim listem pożegnalnym do kokainy, ale w rzeczywistości była to słodka zemsta.
Nic tylko pogratulować twórczego sposobu poradzenia sobie z uzależnieniem! Gdyby tak miały wyglądać terapie odwykowe współczesnych artystów … może lepiej nie dokończę tej myśli. Niemniej jednak Człowiek z blizną pozwolił Stone’owi powrócić do świata „żywych”, dzięki czemu następnie otrzymaliśmy takie produkcje jak Pluton, Urodzony 4. lipca, czy JFK. Powiedzmy sobie szczerze: nie mogliśmy prosić o więcej!
Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe