W gatunku filmów gangsterskich nie ma chyba drugiego takiego tytułu jak Człowiek z blizną, który byłby męczony przez tyle pokoleń. Oryginał powstał w 1932 roku i już doczekał się dwóch remakeów a w drodze jest jeszcze jeden. Zaraz, zaraz trzy remaki? Jeden z Alem Pacino z 1983 roku, drugi dopiero nakręci Antoine Fuqua … Gdzie ten trzeci? Ano jest! W jednym z teatrzyków dzielnicy Koreatown w Los Angeles zostało wystawione bowiem przedstawienie, w którym głównymi bohaterami były (uwaga!) dzieci! Nie byle jakie dzieci oczywiście, bo są to uczniowie profesjonalnych szkół aktorskich. Nie ma więc mowy o prowizorce!
What school decided that it would be a good idea to do a "Scarface" play? pic.twitter.com/GOdArbWnQz
— Steph LdaVoski (@StephLdavoski) 9 stycznia 2017
Zobacz również: Antoine Fuqua wyjaśnia dlaczego historia o Człowieku z blizną wciąż jest aktualna
„Sztuka” opiera się, jak sami zauważyliście, na dziele Briana De Palmy, zatem nie trudno rozpoznać tu charakterystyczne postacie pokroju Tony’ego Montany czy Manny’ego Ribery. Szczególnie tego pierwszego, a to z racji legendarnego one-linera wypowiadanego przez niniejszego bohatera (już wy dobrze wiecie, o jaki tekst chodzi). Coś o witaniu jakiegoś przyjaciela … A no i to był mały przyjaciel.
P.S. Spójrzcie tylko, co leży na stole zamiast kokainy. Uśmiałem się do rozpuku.
Źródło: independent.co.uk / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Człowiek z blizną