W DC Comics ostatnimi czasy dzieje się sporo. Do głośno zapowiadanego wydarzenia Doomsday Clock, trwającego Dark Nights: Metal i oczekiwanego Batman: The Last Knight dołączyła premiera pierwszej części komiksu scenariusza i rysunku Seana Murphy’ ego – Batman: The White Knight. Współautor Wake: Przebudzenia nie opowiada w niej jednak kolejnej historii z udziałem Mrocznego Rycerza w roli głównej, a skupia się na jego głównym antagoniście- Jokerze, lecz nie będzie to kolejny pojedynek pomiędzy zamaskowanym obrońcą Gotham a szaleńcem o sardonicznym uśmiechu. Konfrontacja przybiera bowiem zupełnie inny obró od tego, do jakiego nas przyzwyczajono.
Opublikowany pierwszy z ośmiu zeszytów zapowiada przewrotną fabułę. Oto słynący ze stanowczych, lecz humanitarnych metod Batman zaczyna zaostrzać swe metody, zatracając się w brutalności wobec przestępców Gotham. W tym samym czasie największy spośród nich, Joker, zaczyna przejawiać oznaki wychodzenia z obłędu. Do czego to może zmierzać? Murphy udziela szybkiej odpowiedzi, ukazując Księcia Przestępców w pełnej chwale w roli nowego wybawiciela Gotham z trapiących je chorób, a dotychczasowego herosa miasta zamkniętego za murami Azylu Arkham. Jednak co stoi za nagłą przemianą obu panów i dlaczego jest ona aż tak skrajna? Odpowiedź na to poznamy w następnych zeszytach.
Tymczasem twórca wspomina, iż jego pragnieniem było sportretowanie Gotham w nieco realniejszych barwach- gdzie zamiast problemów postaci kolejnego superzłoczyńcy pojawiają się kłopoty społeczne na tle rasowym czy społecznym. Sam Joker nie sieje terroru, a tworzy przemyślaną kampanię mającą zdyskredytować Batmana. Przestępca, otrzeźwiony ze swego szaleństwa, wykorzystuje swój błyskotliwy umysł w czynach mających na celu poprawę bytu miasta, a przy okazji po raz pierwszy w legalny sposób unieszkodliwia swego przeciwnika. Na łamach miniserii mają pojawić się również inne postaci z plejady przeciwników Batmana- między innymi Harley Quinn, Bane czy Two- Face.
Źródło: cbr.com / Ilustracja wprowadzenia: DC Comics