Konkurs: Wygraj pierwsze polskie wydanie powieści Barry Lyndon!
Autor: Aleksandra Kumala
10 marca 2017
Razem z Wydawnictwem Replika zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania pierwsze polskie wydanie powieści łotrzykowskiej, którą na ekrany przeniósł Stanley Kubrick!
DO WYGRANIA:
7 x powieść Williama Makepeace’a Thackeraya Barry Lyndon
Co należy zrobić, żeby wygrać?
1. Odpowiedz na pytanie: Jaką powieść łotrzykowską chętnie zobaczyłabyś/zobaczyłbyś przeniesioną na ekran? Krótko uzasadnij.
2. Odpowiedź prześlij na adres: [email protected] w tytule maila wpisując: Barry Lyndon
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco!
Na odpowiedzi czekamy do piątku, 17 marca 2017, do godz. 23:59. Autorów najciekawszych, zdaniem Redakcji, odpowiedzi, nagrodzimy. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na naszej stronie w sobotę, 18 marca. Powodzenia!
Uwaga! Odpowiedzi udzielane w komentarzach nie będą brane pod uwagę!
Redmond Barry z Ballybarry urodził się w nobliwej rodzinie, która niestety czasy świetności ma już dawno za sobą. On sam jednak zdaje się nie dopuszczać do siebie tej myśli, uważając się za najszlachetniejszego młodzieńca w Irlandii, a może nawet w całej Europie. Zachęca go do tego matka, która wpaja mu wszystkie przymioty, jakie jej zdaniem powinien posiadać młody szlachcic – pewność siebie, żarliwość oraz oczywiście znajomość dworskich manier.
Redmond, przeżywszy swoją pierwszą przygodę oraz… pierwsze rozczarowanie, postanawia wyjechać z domu, aby zdobyć „należne” mu miejsce wśród arystokracji. Zamierza zyskać fortunę i uznanie, i gotów jest w tym celu podjąć wszelkie środki, nie zważając na nic ani na nikogo.
Barry Lyndon to powieść łotrzykowska, po raz pierwszy opublikowana w formie serialu prasowego w 1844 roku. W Polsce ukazuje się po raz pierwszy! Na jej podstawie Stanley Kubrick nakręcił nagrodzony czterema Oscarami film!
Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe
Dziennikarz
Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.