The Call of the Wild bazuje na klasycznej, niezwykle popularnej powieści Jacka Londona z 1903 roku. Bohaterem jest pies o imieniu Buck, dla którego życie nie było łaskawe. Wskutek zrządzenia losu z przytulnego gniazdka w słonecznej Kalifornii dostał się na mroźną Alaskę, i to w dodatku w okresie trwającej w 1890 roku gorączki złota. Pies wykazuje jednak niesamowity hart ducha, który pozwala mu mierzyć się z nawet największymi przeciwnościami. Jednym z kompanów Bucka będzie właśnie postać grana przez Harrisona Forda. W obsadzie znalazła się również Karen Gillan, a także Dan Stevens, Omar Sy, Bradley Whitford i Colin Woodell.
Co istotne, film ma być ważnym punktem dla przyszłych produkcji, które wykorzystywałyby podobną technologię pozwalającą na ukazanie głębszych pokładów emocji postaci zwierzęcych. Studio 20th Century Fox promuje to jako hybrydę filmu live-action i animacji. Z pewnością wygląda to inaczej od chociażby odnowionego Króla Lwa, który całkiem niedawno miał swoją premierę. A jak to na razie wygląda? Zobaczcie sami.
W wersji z dubbingiem:
I wersji z napisami:
The Call of the Wild z pewnością ma o wiele bardziej luźny charakter od oryginału i wierniejszych adaptacji sprzed lat. Powieść Londona adaptowano już w roku 1935, w filmie Williama A. Wellmana. Główne role zagrali tam bożyszcze kina Clark Gable, Loretta Young, Jack Oakie, Reginald Owen oraz Frank Conroy.
Zew krwi miał również ciekawe ujęcie w roku 1972, gdy za reżyserię wziął się Ken Annakin. Wtedy również mogliśmy podziwiać gwiazdorską obsadę. W trzonie ekipy znajdowali się przede wszystkim Charlton Cheston (czyli słynny Ben Hur) i Michèle Mercier, znana widzom ze słynnej serii jako Angelika.
Reżyserem nowej wersji jest Chris Sanders, który na swoim koncie ma sukcesy z takimi animacjami, jak Lilo i Stich czy Jak wytresować smoka. Premiera odbędzie się 21 lutego 2020 roku.
Źródło: Youtube / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe