Czymże byłby wywiad bez piękności zniewalających serca nawet najtwardszych mężczyzn? Damy zajmujące się wszelkiej maści szpiegostwem przyczyniały się do klęski swoich wrogów. Na łamach komiksu Bradl tom 4 pojawiają się prawdziwe wilczyce, które nie musiały domagać się równouprawnienia. Co więcej, w latach napięć pokazywały, że nie tylko mężczyźni posiadają przywilej bycia bohaterami. Krystyna Skarbek, Elżbieta Zawacka i hrabina Teresa Łubieńska. Heroiny i bohaterki, na jakie nie zasługiwaliśmy. W czwartym tomie płeć piękna zaczyna pełnić istotną funkcję. Powoli wybrzmiewają też tony pewnego konfliktu, w jaki popadli Muszkieterowie i wcale nie chodzi tu o służby niemieckie czy sowieckie…
Rodzime seriale i filmy o II Wojnie Światowej skupiają się na aspekcie heroicznym. Mówią o momentach chwalebnych, lecz na ogół kończących się męczeńską śmiercią. Kult pięknej śmierci jest niebywale żywotny w świadomości rodzimych twórców. Rozpamiętywanie uczestników przegranych powstań, którzy ginęli za wartości wyższe. Nie rozumiem z kolei pomijania przy tym postaci, które bezczelnie nie umarły za ojczyznę, a co więcej porządnie złoili wroga. Bradl tom 4 to coś zupełnie innego. Opowiada o niebywale skutecznej grupie konspiracyjnej, którą docenił osławiony brytyjski wywiad. Witkowski i jego ludzie byli prawdziwą elitą w swoim fachu. Profesjonalistami, nie zaś chłopaczynami o gorących głowach. Brakuje takiego podejścia do historii w publicznym dyskursie. Realistycznego, nie umniejszającego, ale też nieokrywającego niczego warstwą fałszywego złota.
Bradl tom 4 został wydany równocześnie z komiksem Kserkses: Upadek domu Dariusza, świt ery Aleksandra Franka Millera. Choć obie powieści mówią o zupełnie innych epokach, to jednakowo pojawia się w nich fabularyzacja historii. O ile Miller idzie w swym komiksie w stronę podniosłości, która chwilami pcha go w stronę klimatów fantasy, o tyle Piątkowski preferuje solidne noir. Pozbywa się przy tym kinowej sensacji i kronikarskiej ścisłości filmów dokumentalnych. Co mnie wzięło, że porównuję w ogóle serię o polskim podziemiu z czasów II WŚ z historią sięgającą antyku? Może to stwierdzenie odważne, ale Bradl bez trudu może równać się z Kserksesem, mimo różnic między nimi. I jeśli ktoś chce sięgnąć po komiks historyczny, niech nie omija solidnych polskich pozycji na rzecz nie do końca realistycznych dzieł.
Odnoszę negatywne wrażenie, że kolejne tomy Bradla przechodzą bez echa. Od czasu premiery pierwszego albumu zmieniła się nieco sytuacja polityczna, zaostrzyły się podziały i dziś nawet dawni bohaterowie mają pośmiertną przynależność polityczną. I wiecie co? Niebywale mnie to smuci. Bo Muszkieterowie zasługują na uwagę i to niekoniecznie związaną z angażowaniem ich we współczesne spory polityczne. Ma to miejsce przecież z niektórymi bardziej niejednoznacznymi Żołnierzami Wyklętymi, którzy dla jednych są półbogami, a dla drugich bandytami. A wracając do samego Bradla, seria wciąż trzyma fason i jedyna zmiana, jakiej bym sobie życzył, to ta dotycząca częstotliwości ukazywania się kolejnych albumów.
Tytuł: Bradl tom 4
Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
Rysunki: Marek Oleksicki
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 96
Ocena: 85/100