Plany na kolejną trylogię w świecie Gwiezdnych wojen właśnie się skomplikowały. David Benioff i D.B. Weiss zrezygnowali z trzech filmów dla Disneya, ze względu na kontrakt z Netflixem.
Po ogłoszeniu trylogii showrunnerów Gry o tron, część ludzi popadła w rozpacz, a inni w ekscytację. Teraz obie reakcje są już nieważne. David Benioff i D.B. Weiss musieli porzucić współpracę z Lucasfilm z powodu napiętego grafiku. Ich kontrakt z Netflixem opiewający na 300 milionów dolarów okazał się zbyt angażujący. Obaj twórcy po prostu nie mają czasu na pracę z jakąkolwiek inną wytwórnią. Jak sami tłumaczyli, nie mogliby w pełni zaangażować się w projekt.
Kochamy Gwiezdne wojny. Gdy George Lucas je stworzył, stworzył także nas. Rozmowa na temat tego świata z nim oraz całym zespołem tworzącym Gwiezdne wojny, była jednym z naszych najlepszych przeżyć. Dni mają jednak tak mało godzin, że czuliśmy, iż nie będziemy w stanie pogodzić kosmicznej sagi z projektami Netflixa.

Fot. materiały prasowe
Nie wiadomo czy odejście obu twórców oznacza porzucenie projektu. Być może Disney już teraz szuka nowych nazwisk, które będą pasować do produkcji. Oprócz trylogii Benioffa i Weissa w planach jest również cykl Riana Johnsona oraz jeden film współtworzony przez Kevina Feige. Na platformie Disney+, niedługo pojawi się z kolei wyczekiwany serial The Mandalorian.
Źródło: comingsoon.net / Ilustracja wprowadzenia: Jeff Kravitz/HBO
Przemek Dygas
Uzależniony od powtarzania Władcy Pierścieni i Johna Wicka, pochłonięty przez Marvela, w wiecznym oczekiwaniu na nowy film Finchera, a do tego opętany przez F1.