W serii komiksowej, na której podstawie wzoruje się nowy film Marvela, Jane Foster cierpi z powodu raka piersi. To właśnie choroba niszcząca organizm bohaterki sprawia, że nikt nie podejrzewa jej o jednoczesne bycie Gromowładną. Korzystanie z mocy Thora sprawiało jednak, że terapia mająca pomóc jej zwalczyć chorobę nie działała. To poświęcenie ze strony Jane Foster było osią fabuły wielu zeszytów. Po ogłoszeniu ekranizacji tej serii, wiele osób zaczęło zastanawiać się czy zostanie to przełożone z komiksu na Love and Thunder. Teraz wiemy, że zastanawia się nad tym również Taika Waititi.
Myślę, że to bardzo ważna i mocna część komiksów. To rewelacyjne, że mamy tu dwa starcia, walkę z chorobą oraz jako Thor. Osobiście uwielbiam tę historię, ale to czy pojawi się w filmie, dopiero się okaże. Nie jesteśmy pewni, że w pełni zaadaptujemy tę fabułę. Wszystko zmienia się podczas samych zdjęć, a czasami nawet na etapie edycji. Możemy na przykład pozbyć się raka piersi i zamienić go na coś innego lub uznać, że z Jane jest wszystko w porządku.
Jak widać, nowy Thor jest więc na tak wczesnym etapie produkcji, że sami twórcy nie wiedzą w jakim kierunku ona pójdzie. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i liczyć na kolejne skrawki informacji wyrwane od reżysera. Być może niedługo, jego wizja stanie się bardziej konkretna.
Źródło: variety.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Thor