Clifton tom 3 – recenzja komiksu

Wydanie na polskim rynku przygód Cliftona, o którym czytelnicy słyszeli po raz ostatni przy okazji lektury Świata komiksu, wydawało się ryzykownym posunięciem. Jednak seria, która ukazywała się w różnych formach od 1959 aż do (z przerwami) roku 2017, musi mieć w sobie coś wyjątkowego, bo oto Egmont wydaje właśnie 3 album z przygodami detektywa-amatora. Clifton tom 3 to przedostatnie (poprzedzające najnowsze zeszyty z  2016 i 2017 roku) przygody Bociana-Melomana, wydane oryginalnie w latach 2003-2008.

Do pisania scenariuszy przygód Cliftona powraca Bob De Groot, który wymyślał kryminalne historie i zabawne gagi przez jakieś piętnaście lat. W latach 1975-1990 opracował aż 12 pełnoprawnych przygód Cliftona, z czego pięć mogliśmy przeczytać w języku polskim w Clifton tom 1 i Clifton tom 2. Mamy tu ciągłość i chociaż znajomość wcześniejszych przygód naszego bohatera nie jest wymagana, to jednak niektóre postacie powracają i dobrze jest przynajmniej je kojarzyć, aby w pełni zrozumieć związane z nimi żarty.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Clifton-03_Plansza_1.jpg

Strona komiksu Clifton tom 3

Mamy też zmianę rysownika serii – zawarte w Clifton tom 3 komiksy zilustrował Michel Rodrigue, który do pracy przygotowywał się między innymi odwiedzając siedzibę artystycznego „ojca” Cliftona, Raymonda Macherota. W zawartych w tym tomie materiałach dodatkowych Rodrigue opowiada o tym, co sprawiało mu największą trudność, a także jakie autorskie elementy wprowadził do prac. Ogólnie rzecz biorąc jednak opublikowane tutaj komiksy trzymają poziom prac serwowanych wcześniej przez Bédu, a do ostatniej historii Rodrigue napisał nawet scenariusz.

W jakie tarapaty posiadacz obfitego wąsa wplącze się tym razem? Jak zwykle, będziemy mieli proste, ale wciągające zagadki kryminalne, pościgi, bijatyki, czy poszukiwanie zaginionych skarbów – wszystko oczywiście podane w złagodzonej otoczce, bez krwi i przemocy, za to z nieprzesadzonym humorem. Uświadczymy tu sporo angielskiej flegmy – od utarczek słownych, po kosztowanie herbatki, aż po lokalny folklor.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Clifton-03_Plansza_2.jpg

Strona komiksu Clifton tom 3

Album Clifton tom 3 rozpoczyna opowieść Jade, w której poznajemy czarnowłosą piękność. Na jakiś czas zostanie ona partnerką naszego bohatera – towarzyszką podróży i przede wszystkim broni. Pogoń za nazistowskim skarbem ma w sobie feeling kina nowej przygody i kojarzy się z takim Indianą Jonesem, ale równie ciekawie prezentują się kolejne opowieści. W Czarnym księżycu Clifton zmierzy się z członkami tajemniczej sekty i odwiedzi chociażby Koreę.

Prawdziwe szaleństwo czeka nas w albumie trzecim, czyli historii Elementarne, mój drogi Cliftonie!. Jak możecie się domyślać, jest to wyraźne nawiązanie do opowieści o Sherlocku Holmesie, a nasz poczciwy bohater przeniesie się nawet w czasie, by rozwiązać zagadkę w XX-wiecznym Londynie i poznać samego doktora Watsona. Spotka tu też przodków pewnych swoich znajomych, co doprowadzi do serii komicznych sytuacji.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Clifton-03_Plansza_3.jpg

Strona komiksu Clifton tom 3

Irlandzka wyprawa nieco różni się od pozostałych historii, zapewne za sprawą zmiany scenarzysty. Jest jakby spokojniej, poważniej, co oczywiście nie znaczy, że brakuje tu humoru – po prostu nie jest już tak wariacko i slapstickowo. Zagadka kryminalna jest tutaj bardziej rozbudowana i już od pierwszych stron zastanawiamy się, kto popełnił zbrodnie i stara się zacierać ślady.

Clifton tom 3, podobnie jak poprzednie tomy, to lektura lekka, przyjemna i zabawna, ale jednocześnie wciągająca i stawiająca na zgrabne spójne fabuły, a nie na zlepek przypadkowych gagów. Z pewnością nie jest to lektura wybitna, ale kto wie, może otworzy pole do wydania kolejnych komiksów, które pokochaliśmy w Świecie komiksu? Mamy już Iznoguda, to może teraz Kid Paddle albo Nabuchodinozaur?


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/401/218/401218/1560520935/800.jpg

Okładka komiksu Clifton tom 3

Tytuł oryginalny: Clifton Vol. 6
Scenariusz: Bob de Groot, Michel Rodrigue
Rysunki: Michel Rodrigue
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 208
Ocena: 75/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?