Chociaż Detective Comics to bardziej historia drużynowa i teoretycznie scenarzysta ma do dyspozycji więcej narzędzi, prowadzenie narracji w tego typu opowieści wymaga pewnego kunsztu. Czytelnik musi się martwić o losy każdego z bohaterów, a każdy z nich musi dostać swoje pięć minut. W poprzednim tomie na pierwszy plan wysunął się Tim Drake, a powrót Robina będzie miał oczywiście pewne konsekwencje.
W Batman: Detective Comics tom 6 – Upadek Batmanów więcej czasu Tynion IV poświęcił Basilowi Karlo, czyli Clayface’owi. Były złoczyńca i morderca od początku był przecież tykającą bombą zegarową, ale dostał szanse na zrehabilitowanie się. Niestety, działalność Syndykatu Ofiar i Anarky’ego sprawia, że Karlo znów może stać się zagrożeniem nie tylko dla drużyny, ale i dla otoczenia.
Dodajcie do tego przepowiednia Drake’a z przyszłości i nieszczęście w batrodzinie macie gotowe. Na kartach Batman: Detective Comics tom 6 – Upadek Batmanów dojdzie do tragicznego zdarzenia, które podzieli drużynę i będzie miało duży wpływ na wszystkich jej członków, a w szczególności na Batwoman, Batmana i Robina. Tynion IV konsekwentnie realizuje swoją wizję, a całość jest naturalną kontynuacją poprzednich albumów i wątków, co dodatkowo uprzyjemnia lekturę i wynagradza ją wiernym czytelnikom.
Wraz z Batman: Detective Comics tom 6 – Upadek Batmanów szansę dostają też nowi rysownicy. Historię otwiera Joe Bennett, kontynuuje Miguel Mendonca, natomiast konkluduje Jesus Merino. Wszyscy trzej to artyści praktycznie nieznani w Polsce, ale muszę przyznać, że z dramatyczną opowieścią Basila Karlo radzą sobie bardzo dobrze – szczególnie ten ostatni przypadł mi do gustu, jako że jego rysunki były najbardziej dynamiczne i udanie przedstawiały spektakularną akcje. Dodajcie do tego jeszcze annual z originem Clayface’a w wykonaniu niezrównanego Eddy’ego Barrowsa, który serią opiekował się od początku i macie przed sobą naprawdę dobry komiks.
Batman Toma Kinga ma swoje wzloty i upadki oraz wielu przeciwników, natomiast Detective Comics to seria równa, czytelna i przyjemna w odbiorze, a przy tym porywająca. Wspaniale ogląda się przemianę Jamesa Tyniona IV, którego średni Szpon i przeciętne dokonania z czasów Nowego DC Comics wreszcie rozwinęły się w naprawdę dobrze prowadzoną opowieść, gdzie akcja jest tylko dodatkiem do solidnego fundamentu, jakim są złożone relacje pomiędzy członkami batrodziny.
Ostatni tom Detective Comics pod batutą Tyniona IV ukaże się już w październiku, potem nastąpi zmiana scenarzysty – Bryan Edward Hill pokaże nam między innymi team-up Batmana z Black Lightningiem i wprowadzi postać Karmy, ale to dopiero w grudniu. Warto zauważyć, że wydawane obecnie w serii zeszyty należą do najnowszych i w USA ukazały się zaledwie w zeszłym roku.
Tytuł oryginalny: Batman – Detective Comics Vol. 6: Fall of the Batmen
Scenariusz: James Tynion IV
Rysunki: Joe Bennett, Miguel Mendonca, Jesus Merino, Eddy Barrows
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 168
Ocena: 85/100