13 powodów
13 powodów

13 Powodów – recenzja trzeciego sezonu

13 Powodów – serial, który wzbudza skrajne emocje wzdłuż i wszerz Internetu. Dwa pierwsze sezony znacząco się od siebie różniły, toteż opinie recenzentów były różne. Jak na tle swoich poprzedników wypadł trzeci sezon?

Przeglądając różne recenzje serialu można trafić na dwie skrajności. Niektóre z opinii gloryfikują go i są pełne wzruszeń, inne opisują go jako szkodliwy i zarzucają niezrozumienie poruszanej kwestii. Pierwszy sezon był według mnie dość nieudolnym muśnięciem tematu, jednak szanowałem go za rozpoczęcie dyskusji. To prawda, wywołał serię samobójstw, ale tak jak nie obwiniam noża o popełnienie morderstwa, tak nie będę winić serialu za choroby psychiczne. Drugi sezon był dopełnieniem pierwszego i staraniami naprawienia niedopowiedzeń  odnośnie przyczyn samobójstw i kliszowych postaci z poprzednika. W założeniu był kontynuacją pierwszego sezonu, choć część wątków może się wydać wyjęta z zupełnie innej historii. Serialu 13 Powodów na pewno nie można traktować jako idealnie wyegzekwowanego wyczerpania tematu, ale współczesność potrzebuje takich seriali. Mam nadzieję, że w przyszłości powstaną produkcje, dla których ten serial przetarł szlaki.

Trzeci sezon kontynuuje historię Clay’a Jensena w liceum. Postać Justina zmaga się z uzależnieniem. Taylor mierzy się z traumą, którą wywołały wydarzenia w ostatnim odcinku drugiego sezonu. Tymczasem ktoś zabił Bryce’a Walkera, co jest główną osią trzeciego sezonu. Ta perspektywa dla wielu jest zniechęcająca, bo poprzez retrospekcje uczymy się współczuć postaci, którą dotychczas serial kazał nam nienawidzić. Produkcja Netflixa w dalszym ciągu stara się pokazać jak najwięcej perspektyw, co w mojej ocenie zasługuje na pochwałę. Dyskusja odnośnie traktowania przestępców, zboczeńców, ludzi których uważamy za zwyczajnie złych trwa od bardzo dawna. Trochę za łatwo przychodzi nam życzenie tym ludziom najgorszego losu.

Sęk w tym, że serial stara się upchnąć w tych trzynastu odcinkach jak najwięcej realnych problemów nastolatków, co niestety skutkuje zbyt pobieżnym omówieniem niektórych z nich. Część zapewne będzie ważniejsza w czwartym sezonie, jednak sezon trzeci jest przez to miejscami męczący i niekompletny. Przeładowanie ważnymi tematami nie odbija się dobrze na odbiorze serialu. Osobiście nie miałem z tym aż takiego problemu, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy może za wszystkim nadążyć.

Trzeci sezon 13 Powodów na pewno wyróżnia się ilością zwrotów akcji. Serial, stawiając pytanie: „Kto zabił Bryce’a Walkera” zadaje jeszcze kilka innych – Kto i dlaczego mógłby to zrobić? Jakie były motywy wszystkich podejrzanych? Czy Bryce zasługiwał na śmierć i czy nie mógł się zrehabilitować? Choć na te pytania pojawiają się odpowiedzi, to nie jestem pewien czy są one odpowiednio wyrażone.

Zobacz również: Polskie Blair Witch ze zwiastunem premierowym

Czy trzeci sezon spełnia wyznaczone serialowi zadanie?

Postacie wydają się dużo bardziej realne, co działa na korzyść serialu. Problem ze spójnością narracji jest spowodowany tym, że poprzednicy byli dużo mniej rzetelni w omawianiu tematu problemów psychiki nastolatków. 13 Powodów w trzecim sezonie stara się potraktować wszystkie problemy poważnie, dać odpowiednie wskazówki młodym osobom zmagającym się z podobnymi problemami i jednocześnie zapewnić rozrywkę przy oglądaniu. Serial będąc ostrożnym i ryzykownym jednocześnie wielu odepchnie od siebie, ale pokazuje, że jest w popkulturze przestrzeń na omawianie ciężkich tematów.

Hip-Hopowa głowa, fan fantastyki i w ostatnim czasie filmów o dystopijnej przyszłości, miłośnik muzyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Igor pisze:

3 sezon. Całkowity zwrot wydarzeń . Ofiary , za pomocą knucia małej intrygantki Ani , powoli stają się oprawcami. Gdyby nie te fatalne podejście do panienek , Bryce byłby super gościem. Spójrzcie jak ratował tyłki różnym kolesiom. W 3 sezonie zdecydowanie całkowicie się naprawia. Fałszywy do bólu Zach Dempsey masakruje go w porcie , w sumie ma za co ( złamana noga ) , ale Zach do totalny palant udający prawego i uczciwego. No i sama Ani, mała wredna gnida. Jessica przed śmiercią Bryca dostała taśmę z przyznaniem się do winy . Gwarant dla policji i Bryce siedzi , bo chce zapłacić za swoje winy. Po co więc go topić ?No i Montgomery , prawdziwy s.syn. no i słusznie czy nie słusznie cała sprawa poszła na niego. Ale na samym końcu jest taki gość , świadek , który rozmawia z Ani na ulicy więc albo coś do myślenia widzom , albo sezon 4. No ale scenariusz jaki jest taki jest.
Dla mnie najjaśniejsze i wyraźne postaci tego serialu , to Tony Padilla , Tyler Down , Bryce – po naprawieniu się , Clay Jansen , ale fragmentarycznie , później dobił do oprawców.
Ale to tylko moje takie tam…..

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?