Teatr to nie życie – nie swoich miejsc zajmować nie wolno – cytat Leonarda Drzewieckiego świetnie pasuje do filmu Petra Zelenki z 2008 roku, w którym podjął się on przeniesienia na ekrany kinowe powieści Fiodora Dostojewskiego Bracia Karamazow. Utwory literackie wielokrotnie adaptowane są na potrzeby kina, co więc odróżnia produkcję czeskiego reżysera od innych pozycji? Wymienić należy kilka elementów, które łącznie wpływają na pozytywny odbiór Braci Karamazow.
Oczywiście jedno jest pewne – obraz Petra Zelenki nie spodoba się miłośnikom hollywoodzkich produkcji oraz fanom kina akcji rozumianej jako widowiskowe pościgi i wybuchy. Zresztą już sam opis filmu wskazuje, że widzowi przyjdzie się zmierzyć ze zgoła odmiennym gatunkiem. Czeski reżyser ma niewątpliwy talent mieszania światów fikcyjnych z rzeczywistością w sposób tak udany, iż niejednokrotnie odbiorcy przysporzy wielu problemów w jednoznacznym stwierdzeniu, co w danej chwili ogląda. Ten motyw świetnie sprawdził się również w jego najnowszym filmie Zagubieni.
Akcja Braci Karamazow osadzona została w Krakowie, a uściślając w krakowskiej dzielnicy – Nowa Huta (określanej mianem piekła). Grupa praskich aktorów przyjeżdża do Polski w celu wystawienia dzieła Dostojewskiego, jednak, jak sam widz szybko zauważy, ciężko rozróżnić artystów od ról, w które się wcielają. Próba generalna trwa nieustannie, choć pojawiają się postacie nieuczestniczące w przedstawieniu, a przynajmniej tak się nam z początku wydaje. Film Zelenki mógłby skończyć się fiaskiem, bowiem nie urzeknie nas ani sceneria, ani kostiumy bohaterów, jednak pod względem aktorskim Bracia Karamazow zachwycają, a co najważniejsze przyciągają i utrzymują uwagę widza. Wystarczy obserwować grę Ivana Trojana czy Davida Novotnego, by stwierdzić, że rekwizyty wcale nie są im potrzebne, bowiem potrafią gestykulacją oraz wypowiedzią budować napięcie. Odkrywanie z aktorami Braci Karamazow Dostojewskiego, choć w dużym uproszczeniu, staje się niebywałą przyjemnością. Wyraziste postacie mieszają się z bohaterami osadzonymi w rzeczywistości, co doprowadza do zajmowania nie swoich miejsc na deskach prowizorycznej sceny. Słowa Dostojewskiego wypowiadane przez aktorów idealnie komponują się z muzyką Jana Kaczmarka, która stanowi nie tło, a równorzędnego bohatera wydarzeń. To ona zwiastować będzie tragedię nieprzewidywaną przez uczestników przedstawienia.
Zdawać należy sobie sprawę z faktu, że Bracia Karamazow nie spodobają się każdemu odbiorcy. To obraz na w pół surowy, który trafi przede wszystkim do miłośników sztuk teatralnych oraz osób ceniących sobie osadzenie akcji w jednym miejscu. Sam Kraków nie stanowi miasta-potwora, nie czuć jego wpływu na bohaterów. Natomiast fabryka, w której występują aktorzy, napędza niejako następne wydarzenia oraz budzi niepokój.
Zobacz również: Zagubieni – recenzja najnowszego filmu Petra Zelenki
Film Petra Zelenki nie należy do najłatwiejszych (czy też najprzyjemniejszych) w odbiorze – ciężko strawna forma, ale za to świetnie wykonana. Obraz pozostawi widza z pytaniami, na które samemu trzeba będzie odnaleźć odpowiedź. Jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z twórczością Petra Zelenki, prawdopodobnie lepiej będzie rozpocząć ją od najnowszego filmu czeskiego reżysera – Zagubieni. Produkcja ta jest prześmieszną komedią, jednocześnie nakręconą w taki sposób, aby zaskoczyć odbiorcę – gwarantowana czysta przyjemność. Natomiast w szare, jesienne wieczory, popijając ciepłą herbatę, sięgnąć można po Braci Karamazow, którzy poruszają wątki bardziej egzystencjonalne.