Na początek kolejna adaptacja powieści Stephena Kinga z dość niestandardową gromadką zwierzaków w rolach głównych.
Cóż powiedzieć więcej? Następna odsłona szalonej wariacji fantasy wokół II wojny światowej.
Produkcja warta obejrzenia – nie tylko przez wzgląd na tematykę, ale i rolę Zacka Efrona, który ewidentnie ma ochotę na zerwanie z dotychczasowym emploi.
I kolejny horror, tym razem o pewnej zjawie, która za życia utopiła własne dzieci w szale zazdrości, po czym rzuciła się za nimi w rzeczne odmęty, płacząc z bólu. W sam raz dla fanów gatunku.
Prawdopodobnie największy hit kinowy miesiąca. John Wick ponownie rusza w bój, tym razem ścigany przez niemal wszystkich możliwych zabójców.
Ciekawie zapowiada się również biografia ojca literatury fantasy. W głównej roli znakomity Nicholas Hoult.
Disney ewidentnie nie planuje poprzestać na kolejnych aktorskich wersjach swoich kultowych animacji. Maj to czas Aladyna.
Co by było, gdyby Superman był zły? Na to pytanie stara się nam odpowiedzieć James Gunn.
Pod sam koniec miesiąca Ryan Reynolds podkłada głos pod… Pokemona.