The Birth of a Nation nakręcony przez Nate’a Parkera został ostatnio skrytykowany przez profesor Leslie M. Alexander z Ohio State University, która wykłada na studiach Afroamerykańskich. Uczona nazwała film totalną porażką.
Historyczka w artykule dla The Nation pisze, że film jest niedokładny. Największym jego błędem jest ukazanie gwałtu żony głównego bohatera, Nata Turnera, przez gang patrolujący niewolników, który tak naprawdę nigdy nie miał miejsca.
W dokumentach historycznych nie ma najmniejszych dowodów na to, że Cherry Turner została zgwałcona przez patrol niewolniczy, tak samo nie ma żadnego dowodu na to, aby można było insynuować, że atak na żonę Turnera zainspirował bohatera do buntu. Wszystkie dokumenty wskazują na to, że Turner rozpoczął rebelię dlatego, ponieważ wierzył, że niewolnictwo jest moralnie złe i naruszało prawa ustanowione przez Boga.
Profesor, która uczy z historyczną dokładnością na swoich wykładach o niewolnictwie i ruchach oporu mówi, że ma to ogromne znaczenie.
[…] pokazuje, że czarni ludzie nie walczyli z niewolnictwem tylko dlatego, że wiązało się to z przemocą i brutalnością, ale również dlatego, że w swoich sercach czuli, że niewolnictwo jest niesprawiedliwym, wyzyskującym systemem, który naruszał prawa moralne.
Reżyser filmu The Birth of a Nation w wywiadzie z Andersonem Cooperem w 60 minutes przyznał, że żaden film nie jest w stu procentach historycznie dokładny, włącznie z jego nowym obrazem.
Tylko teraz nasuwa się pytanie. Jeśli owa niedokładność historyczna zmienia cały sens i znaczenie filmu czy wciąż taką produkcję można nazwać historyczną i czy w takim razie reżyser nie powinien zmienić przynajmniej nazwisk bohaterów? Ponieważ w tym momencie historia nie ma nic wspólnego z osobami, które żyły naprawdę.
Zobacz również: Musimy zachwycić się The Birth of a Nation
Profesor Alexander w swoim artykule pisze dalej, że nie tylko ta część zostaje błędnie pokazana. Ukazana historia wpływa również na postrzeganie czarnych kobiet – praktycznie każda kobieta w życiu Turnera zostaje ukazana w roli biernej ofiary, która potrzebuje ochrony czarnego mężczyzny.
Zniewolone kobiety walczyły o swoją godność oraz wolność i przekładały walkę ponad swoje życie, pomimo niewyobrażalnych horrorów, których doznawały. To jest historia, która zasługuje na opowiedzenie, a nie na rozsiewaniu archaicznych i szkodliwych mitów, które ukazują czarnych mężczyzn w rolach odważnych wybawicieli, a czarne kobiety jako bezsilnych ofiar.
Nate Parker oraz Jean Celestin w 1999 roku zostali oskarżeni o napaść seksualną, jednak obaj zostali uniewinnieni. Profesor Alexander w swoim artykule pisze, że pozwoli swoim czytelnikom dojść do własnej konkluzji dlaczego akurat tych dwóch mężczyzn zdecydowało się na sfabrykowanie historii gwałtu, która stała się motywacją Turnera do rozpoczęcia buntu.
Cały artykuł możecie przeczytać TUTAJ.
https://www.youtube.com/watch?v=i18z1EQCoyg
Wczoraj The Birth of a Nation wszedł do amerykańskich kin. Film opowiada o buncie niewolników, który miał miejsce w 1831 roku. Głównym bohaterem jest czarnoskóry niewolnik Nat Turner (w tej roli Nate Parker), który, wraz ze swoim właścicielem Samuelem Turnerem (Armie Hammer), stał się podróżującym kaznodzieją. Będąc świadkiem okrucieństwa niewolnictwa, postanawia walczyć o wolność swoją i innych. Wznieca najkrwawsze powstanie w amerykańskiej historii.
W filmie występują: Nate Parker, Armie Hammer, Jackie Earle Haley, Gabrielle Union, Mark Boone Junior, Penelope Ann Miller oraz Aunjanue Ellis. Reżyserem produkcji jest odtwórca głównej roli, czyli Nate Parker.
Na razie nie wiadomo kiedy produkcja pojawi się w polskich kinach.
Źródło: thewrap.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe