Sam Mroczny Rycerz niespecjalnie gra w tej serii pierwsze skrzypce, a „czas antenowy” musi dzielić z pozostałymi członkami Batrodziny, ale niekoniecznie oznacza to coś złego. Szczególnie, że James Tynion IV zazwyczaj dobrze radzi sobie ze sprawiedliwym traktowaniem poszczególnych bohaterów, nie tylko w obrębie poszczególnych zeszytów, ale i dłuższych historii.
W Batman – Detective Comics tom 4 – Deus Ex Machina na pierwszy plan wysuwa się Azrael. Czytelnicy wychowani na komiksach TM-Semic z lat 90 z pewnością niejeden raz uśmiechną się pod nosem podczas lektury, szczególnie gdy ich oczom ukaże się kostium dość podobny do tego, w którym Jean Paul Valley pełnił obowiązki Batmana, podczas gdy ten dochodził do siebie po potyczce z Bane’em.
Co jeszcze w Batman – Detective Comics tom 4 – Deus Ex Machina? Skoro wspomniałem o Azraelu, z pewnością warto odnotować obecność przedstawicieli Zakonu Świętego Dumasa i kolejne zagrożenie, które ze sobą niesie. Jako że organizacja straciła swojego najlepszego zabójcę, przez lata poddawanego różnym programom prania mózgu, musiała postawić na nowego zawodnika. Padło na Ascalona – obdarzoną inteligencją i świadomością zbroję, która nie tylko ma być w każdym calu doskonalsza od swojego poprzednika, ale też ma ciągle ewoluować. W tym tomie Ascalon napsuje zatem naszym bohaterom trochę krwi. Ale nawet jeśli wszystko skończy się dobrze, Zakon nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Na wstępie wspomniałem o okładce – obok Batmana widnieje na niej atrakcyjna brunetka w kabaretkach i cylindrze – wszyscy fani DC Comics pewnie już wiedzą, że to Zatanna, etatowa bohaterka władająca magią i iluzją. Niezbyt często mogliśmy podziwiać ją u boku Batmana, a jak się okazuje, tę dwójkę całkiem sporo łączyło w przeszłości. Retrospekcje serwowane przez Tyniona wypadają wiarygodnie i stanowią jeden z najjaśniejszych punktów tego albumu.
Do rysowania Batman – Detective Comics znów powraca Alvaro Martinez – jeden z najlepszych artystów, jakie trafiły się w ostatnich latach tej serii. Dynamiczne, klimatyczne, czytelne rysunki są nowoczesne, ale jednocześnie przywodzą na myśl mroczne historie o Gacku sprzed lat. Na pewno warto zwrócić uwagę na oryginalny i pomysłowy układ kadrów. W parze ze świetnymi, nie nużącymi dialogami Tyniona IV stanowią mieszankę, którą docenić powinien każdy fan Batmana.
Batman – Detective Comics tom 4 – Deus Ex Machina to jeden z lepszych tomów w serii, chociaż trudno mi specjalnie go wyróżniać, jako że całość od początku trzyma podobny poziom. Nie zapowiada się także, aby jakość komiksów miała się nagle pogorszyć, szczególnie że scenarzysta przygotował dla czytelników soczystego cliffhangera związanego z jedną z uważanych za martwą. Nic tylko czekać na kolejny tom w czerwcu.
Tytuł oryginalny: Batman – Detective Comics Vol. 4: Deus Ex Machina
Scenariusz: James Tynion IV, Christopher Sebela
Rysunki: Alvaro Martinez, Carmen Carnero
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 132
Ocena: 85/100