Od dziś w kinach: Bridget Jones 3, Sługi boże, Blair Witch
Autor: Aleksandra Kumala
16 września 2016
Choć tym razem ilość kinowych premier jest niewielka, ich różnorodność nadal daje szansę na wybranie najbardziej obiecującego tytułu i obejrzenie go na wielkim ekranie. Sprawdźcie sami, jakie to produkcje!
Bridget Jones 3, reż. Sharon Maguire
Co: Komedia romantyczna
Z kim: Renée Zellweger, Colin Firth, Patrick Dempsey
O czym: O Bridget, która porzuca pisanie dziennika i robi karierę w mediach społecznościowych.
Dla kogo: Dla fanów poprzednich części.
Sługi boże, reż. Mariusz Gawryś
Co: Kryminał
Z kim: Bartłomiej Topa, Julia Kijowska, Małgorzata Foremniak, Adam Woronowicz
O czym: O policjancie badającym sprawę młodej Niemki, członkini chóru gregoriańskiego, która rzuciła się z wieży wrocławskiego kościoła.
Dla kogo: Dla chcących się przekonać, czy reżyserowi udało się stworzyć polski kryminał z prawdziwego zdarzenia.
Blair Witch, reż. Adam Wingard
Co: Horror
Z kim: James Allen McCune, Callie Hernandez
O czym: O Jamesie, który wraz z przyjaciółmi wyrusza do nawiedzonego lasu, aby odkryć prawdę o zaginięciu siostry.
Dla kogo: Dla ciekawych, czy kontynuacja kultowej produkcji jest równie straszna.
Mając 17 lat, reż. André Téchiné
https://www.youtube.com/watch?v=efdx571QKSk
Nasza recenzja: Mając 17 lat – recenzja francuskiego dramatu
Co: Dramat
Z kim: Sandrine Kiberlain, Kacey Mottet Klein
O czym: O Damienie, który zostaje zmuszony do zamieszkania z prześladującym go w szkole Thomasem.
Dla kogo: Dla lubiących dramaty o wmanewrowanych w niekomfortowe sytuacje bohaterach.
Królestwo, reż. Jacques Perrin
https://www.youtube.com/watch?v=KG_V6tWiJmM
Co: Dokumentalny, Familijny, Przyrodniczy
Z kim: –
O czym: O najdzikszej, nietkniętej ludzką ręką przyrodzie w pewnym lesie.
Dla kogo: Dla wielbicieli dzikiej przyrody.
Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe
Dziennikarz
Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.