Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny – recenzja komiksu

Gdy w Polsce ruszyła Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, najbardziej oczekiwaną przeze mnie pozycją był Staruszek Logan. Dość kontrowersyjny komiks Marka Millara i Steve’a McNivena oparty był nieco na szokowaniu czytelnika i sporej dozie juchy, pozostając jednak przy tym udanym dramatem i jedną z ciekawszych pozycji z alternatywnego świata Marvela. Tajne wojny to pretekst do odpowiedniej oprawy wielu takich klejnotów. Jak poradzi sobie jednak emerytowany Wolverine wobec potęgi Dooma?

Strona komiksu Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny

Wstęp jasno pokazuje, że świat bez herosów nie ma się dobrze. Logan szczęśliwie nie zamierza chować szponów, jak niegdyś i traktuje wszelki kryminalny element w pozbawiony miłosierdzia sposób. Niezbyt jednak długo. Okazuje się bowiem, że dużo większym zagrożeniem jest egzotyka Bitewnego Świata. Jak Logan tam trafił? To już pozostawiam wam do odkrycia. Ciekawe jest jednak to, że oryginalny, pełen przestępców świat Logana nie różni się stopniem zagrożenia od pozornie idealnych realiów boga Dooma. Pojawiają się również X-Men i było to chyba moje największe oczekiwanie wobec tego komiksu. Ze strony supergrupy to spotkanie zmarłego niedawno przyjaciela w nieco innej wersji. Logan zaś musiał przezwyciężyć znacznie większe demony, biorąc pod uwagę losy zespołu z jego świata.

Wolverine to jeden z najtragiczniejszych bohaterów świata Marvela. Kanadyjczyk przeszedł swoje w programie Broń X, a i późniejsze lata w X-Men nie były usłane różami. Zmarły z trakcie Marvel NOW! bohater miał jednak żywot dużo lżejszy, niż swoja starsza wersja z innej Ziemi. Staruszek Logan przetrwał masową rzeź herosów i dekady życia w świecie rządzonym przez superzłoczyńców i innych zdegenerowanych jednostek. Strefy wojny wprowadzają bohatera na jeszcze szersze wody.

Strona komiksu Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny

Przed lekturą Staruszka Logana sądziłem, że jedynym możliwym odtwórcą postaci Logana jest Hugh Jackman. Zarówno komiks Millara, jak i powyższy pióra Bendisa przeczą temu poglądowi. Jedynym słusznym Loganem z siwizną na głowie może być Clint Eastwood. To też chyba najlepsze przedstawienie tego, jaki jest starszy Wolverine po przejściach. Chłodny, miejscami nawet wycofany, ale wciąż groźny i waleczny.

Fabuła Briana Michaela Bendisa nieco różni się od historii Marka Millara. BMB stawia na wybuchową akcję, nieco ujmując miejsca wątkom tragicznym, które balansowały krwawą łaźnię ze Staruszka Logana. Komiks ten to przede wszystkim pozycja dla fanów superbohaterskiego komiksu bez cenzury w stylu Uncanny X-Force. Mówi się, że BMB z biegiem lat i intensywnej pracy mocno podupadł jako scenarzysta. I może Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny nie jest jego najlepszym komiksem, ale przeczy teorii o wypaleniu się autora Rodu M.

Strona komiksu Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny

Andrea Sorrentino miał okazję zaprezentować swój talent w ostatnim tomie All New X-Men. Tu otrzymujemy szersze spojrzenie na jego prace. Sorrentino nie krępuje się używać grafiki komputerowej, co niektórzy uznają za niewybaczalny grzech. Prawda jest jednak taka, że dziś i sam Jack Kirby z chęcią sięgałby po nowoczesne metody tworzenia. Rysunki ilustratora Gideon Falls same tworzą narrację. Wielu twórców polega za silnie na scenarzyście, samemu stając się wyrobnikami jego wizji. Tymczasem potrzeba takich osób jak Sorrentino, mających potencjał zbliżony do mistrza Jima Steranko.

Powyższy tom traktuję jako wprowadzenie do serii Jeffa Lemire’a. Nie oczekuję więc, aby dotrzymywał kroku tytułowi Millara i McNivena, tym bardziej, że jest on spętany okowami realiów Tajnych wojen. Jako swoisty prequel do cyklu cenionego przeze mnie scenarzysty jest w sam raz, a rysunki Sorrentino są zawsze dodatkowym atutem. Jest to też pierwsza pozycja wydana w ramach Marvel Now 2.0! przez Egmont i jako taka również spełnia swoją rolę. Tajne wojny dla niektórych mogły być bardziej pomysłowym zabiegiem marketingowym, niż faktycznym ujednoliceniem uniwersum. Nie można jednak odmówić temu eventowi zalety, jaką jest wprowadzenie ciekawych bohaterów z innych światów. Jako fan Logana, szczególnie w tej konfiguracji, jestem zadowolony z lektury.


Okładka komiksu Staruszek Logan tom 1 – Strefy wojny

Tytuł oryginalny: Old Man Logan Vol 0: Warzones!
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Andrea Sorrentino
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Egmont 2018
Liczba stron: 132
Ocena: 75/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?