Konrad Wolski to znakomity polski szpieg. Nielegalni dają go poznać na misji w Stambule, która ma celu schwytanie Białoruskiego handlarza bronią. Oglądamy bardzo ciekawą, nieźle zmontowaną i znakomicie nakręconą akcję, w której jednak nie wszystko idzie tak, jak nasz rodzimy wywiad by chciał. Trzeba improwizować i szybko szukać nowych tropów. We wszystkim musi pomóc Travis, polski szpieg głęboko zakonspirowany w Mińsku. Jeszcze tych powiązań do końca nie znamy, ale będzie się to rozwijać.
Pierwsze dwa odcinki jednak budują intrygę bardzo powierzchownie. Narracja jest prowadzona na trzy fronty, jednak przy każdej naszej wycieczce nie zdążymy nawet rozpakować walizek, a już musimy zmieniać miejsce akcji. Stambuł, Mińsk, Stambuł, Warszawa, Mińsk, Stambuł i tak cały czas. Wątków jest za dużo, twórcy chcą koniecznie zapoznać nas od razu ze wszystkim i wszystkimi co nie wychodzi produkcji na dobre. Trudno wyzbyć się wrażenia wszechobecnego chaosu. Miejmy nadzieję ,że podczas kolejnych epizodów nacisną na chwilę hamulec. A jakby tego było mało, drugą okazję do wyrażenia samozadowolenia nasi autorzy mają w budżecie. Widać, że na Nielegalnych nie szczędzono grosza, bo bardzo często wygląda to naprawdę jak stojąca na wysokim poziomie międzynarodowa produkcja. Niektóre sceny akcji to zdecydowany unikat jak na polską telewizję. Jak powiedziałby to Siara Siarzewski: Mają rozmach…
Nasi główni bohaterowie są odgrywani przez Grzegorza Damięckiego i Filipa Pławiaka i o nich też trzeba powiedzieć słówko. Obaj panowie wydają się stawiać na minimalizm aktorskich środków, który również prawdopodobnie zaczerpnęli z zachodnich wzorców. I bardzo dobrze, nad Wisłą przecież nie mieliśmy serialu szpiegowskiego dłużej niż medalu na mundialu, a skąpe wyrażanie emocji jak najbardziej jest domeną chłodnych i wyrachowanych agentów, obu panom więc zdecydowanie należą się pochwały. Te również można skierować do scenarzystów, którzy zarówno Konradowi, jak i Travisowi nadają spokojnie i subtelnie ciekawy emocjonalny background. Jak to się rozkręci, będziemy im bardzo kibicować.
Sami jednak widzicie jak to z tymi Nielegalnymi. Potencjał opowieści jest niesamowity, a i środków na to, żeby serial wypadał bardzo zachodnio, nie szczędzono. Canal + chwali się produkcją jednak szpiegowską, a pierwsze dwa epizody były nią w bardzo niewielkim stopniu. Sezon odcinków ma jednakże aż 10, dlatego czas na dobrą zmianę jeszcze jest. Trzeba tylko zwolnić i troszkę mniej się popisywać. Tu jeszcze może być dobrze. Nawet bardzo dobrze…