Mimo porażek Draculi i Frankensteina studio Universal Pictures nie ustaje w pracach nad stworzeniem swojego własnego uniwersum filmowego złożonego z klasycznych potworów. Najwięksi gwiazdorzy Hollywood mają po raz kolejny ożywić na ekranie postaci, które w latach 30. XX wieku przyniosły studiu ogromną popularność. Już na pewno Tom Cruise zmierzy się z mumią, a wkrótce prawdopodobnie Johnny Depp zostanie niewidzialnym człowiekiem. Universal chce, żeby do tego grona dołączył Dwayne „The Rock” Johnson.
Zobacz również: Obecność 3 opowie o wilkołakach?
Aktor znany z serii Szybcy i wściekli oraz takich filmów jak Sztanga i cash czy Hercules miałby wcielić się w wilkołaka. Nic jeszcze nie zostało oficjalnie ustalone, lecz Universal właśnie Johnsona upatruje jako najlepszego kandydata do tej roli. Na przeszkodzie nie stoi nawet fakt, iż ostatnio gwiazdor stara się odmienić swój wizerunek grając inteligenta w serialu Gracze lub prezentując swoją bardziej wrażliwą stronę w komedii Agent i pół, z której pochodzi poniższy kadr.
Jednak mając w pamięci występy Dwayne’a Johnsona w takich filmach jak Hercules czy Doom nikt nie powinien mieć wątpliwości, iż ten aktor potrafi obudzić w sobie bestię. Reboot wilkołaka ma trafić do kin w 2018 roku, zaledwie 8 lat po premierze poprzedniej wersji z Benicio del Toro w roli głównej, która okazała się sporą porażką kasową i nie przerodziła w dochodową serię. Dacie Universalowi kolejną szansę czy macie dość ludzi zmieniających się w wilki?
Zobacz również: Penny Dreadful i wiktoriańskie historie
źródło: geektyrant.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Doom reż. Andrzej Bartkowiak, Universal Pictures