Pod Ostrzałem #12 – Warcraft: Początek

Przed Wami dwunasta już odsłona naszej autorskiej serii Pod Ostrzałem! Tym razem na tapet bierzemy ekranizację gry wideo firmy Blizzard, przy której miliony graczy spędziło niezliczone ilości godzin. Naszą recenzję przedpremierową znajdziecie, klikając TUTAJ, natomiast recenzję fanowską TUTAJ. Tymczasem zapraszamy Was do zapoznania się z opiniami pozostałych członków redakcji Movies Room, którzy mieli już przyjemność (bądź nie) obejrzeć film Duncana Jones. Nasze opinie i oceny uporządkowaliśmy w kolejności od najbardziej pozytywnych do mniej entuzjastycznych. W tekście mogą znaleźć się lekkie spoilery! Uwaga, zaczynamy!


Krzysztof Warzała – dziennikarz

Ocenia na: 96/100

Dostajemy w tym roku kolejny genialny blockbuster. Co więcej, nie jest to wymęczony film superbohaterski, lecz najprawdziwsze epic fantasy z krwi i kości. Warcraft: Początek to obraz idealnie wyważony, kiedy trzeba poważny, ale jednocześnie nie nadęty. Nie przesadzono z patosem, jak i darowano sobie głupie żarty rodem z MCU. Do tego dochodzą naprawdę fajni bohaterowie, w tym hiperrealistyczne orki (wcale nie z Majorki) i ogólnie efekty na takim poziomie, że warto poklepać komputery z uznaniem. Ultra dynamiczne tempo sprawia, że nie ma nawet czasu pozbierać szczęki z podłogi, także ostatecznie nie ma wątpliwości, że jest to najlepsze fantasy od czasu Powrotu Króla.

Bartosz Tomaszewski – redaktor prowadzący działu recenzje

Ocenia na: 75/100

Jestem chyba nieliczną osobą w zespole Movies Room, która kiedykolwiek grała w którąś z gier osadzonych w świecie stworzonym przez firmę Blizzard. Co za tym idzie, mogę śmiało stwierdzić, że moje wymagania co do filmu były nieco większe niż u reszty. Od razu zaznaczę, że nie spodziewałem się po filmie Duncana Jonesa jakiegoś wybitnego widowiska, z fabułą i rozmachem rodem z mojego ukochanego Władcy Pierścieni. Liczyłem na to, że otrzymam film z ciekawą fabułą i bohaterami oraz odpowiednim przełożeniem świata z gier na ten filmowy. I muszę przyznać, że większość tych moich założeń, zostało spełnione. Co prawda niektórzy bohaterowie prezentują się mizernie, co według mnie jest winą słabego castingu, jednak w ogólnym rozrachunku przyjemnie oglądało mi się grę aktorską, a przede wszystkim postacie orków. Pod względem technicznym Warcraft stoi na bardzo wysokim poziomie. Widać, jak dużo pracy włożono w efekty specjalne, co przekłada się na odpowiedni rozmach produkcji oraz szczegółowość niektórych postaci. Chociaż film jest wyraźnie pocięty i momentami widz może pogubić się w wydarzeniach, to jako produkcja stricte rozrywkowa spisuje się w moim odczuciu naprawdę dobrze. Z niecierpliwością wyczekuję pierwszych informacji potwierdzających powstanie sequela. 

warcraft0015

Zobacz również: Dzień Niepodległości: Odrodzenie – recenzja sequela hitu sprzed 20 lat!

Piotr Jamrozik – stały współpracownik

Ocenia na: 75/100

Pomimo banałów fabularnych, niedokładnego nakreślenia postaci oraz braku rozwinięcia niektórych istotnych wątków, dzięki którym historia byłaby bardziej kompletna, Warcraft: Początek to przede wszystkim solidny film fantasy, który czerpie garściami z gatunku. Posiada wciągającą i intrygującą historię, przyzwoite aktorstwo, wartką akcję, ale przede wszystkim jest produkcją, którą wyśmienicie się ogląda dzięki jej lekkości i niezwykłej płynności. Do tego jeszcze mamy masę niespodziewanych zwrotów akcji, które zarówno napędzają film, jak i przyprawiają nas o przyspieszone bicie serca. Zaś bajeczne efekty specjalne oraz ogólny zamysł techniczny produkcji zapierają dech w piersiach. I choć wychodząc z kina czujemy lekki zawód w stosunku co do historii, to jednak jesteśmy optymistycznie nastawieni na dalsze przygody w królestwie Azeroth. Nic, tylko czekać na więcej.

Tomasz Rewers – redaktor naczelny

Ocenia na: 70/100

Po lekturze naszej pierwszej polskiej recenzji zraziłem się do tego tytułu na 2 tygodnie przed jego premierą. Nie musiałem długo czekać, żeby moje przypuszczenia potwierdziły niskie oceny zagranicznych mediów. Bez większych oczekiwań w końcu sam sprawdziłem Warcrafta, który okazuje się produkcją dobrą, a zaryzykuje nawet stwierdzeniem – fenomenalną dla wszystkich fanów fantasy! Fenomenalną na tyle, że bezpośrednio po wyjściu z sali sięgnąłem po telefon i zadzwoniłem do redaktora Góraja, mówiąc: „Wiem, że jesteś fanem tych gier, koniecznie napisz recenzję fanowską! Chcę bliżej poznać ten świat!”. Pomimo wielu luk w scenariuszu, akcja filmu ma kilka nieoczekiwanych zwrotów, znane nazwiska jak Travis Fimmel czy Dominic Cooper nie zawodzą na ekranie, a efekty specjalne i muzyka fundują nam prawdziwą audiowizualną ucztę. Zaznaczyć należy jednak bardzo mocno, że film nie jest dedykowany dla każdego. Nie jest to epicka produkcja jak Władca Pierścieni, któremu Warcraft: Początek nie dorasta do pięt. To raczej ciekawa baśń przedstawiająca nam w atrakcyjny sposób nowe kinowe uniwersum, które dla wielu okazać może się przerostem formy nad treścią – pompatycznym i niezrozumiałym tworem opartym na płytkim scenariuszu i efektach komputerowych.

warcraft0003

Zobacz również: Iluzja 2 – recenzja filmu

 Szymon Góraj – redaktor prowadzący działu publicystyka

Ocenia na: 65/100

Na film szedłem z wieloma obawami – materiały promocyjne filmu nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia, a ekranizacje gier jakie są, każdy widzi. Dałem jednak temu widowisku szansę i przyznam, że tego nie żałuję. Historia ma co prawda wiele dziur, do tego jak na mój gust – wielkiego fana gier strategicznych spod znaku Warcrafta – trochę zbyt kameralnie ukazano ten konflikt (zjednoczone Przymierze wystawia tak mało wojsk?). Aktorstwo ostatecznie na plus, nie licząc może kiepskiej Garony i niesamowicie bezpłciowego Dominika Coopera w roli władcy ludzi. Ostatecznie jednak naprawdę dobrze się to ogląda. Największą siłą produkcji jest, jak na ogrom CGI, porządna oprawa wizualna i w ciekawy sposób zmieniona historia w stosunku do gry. Jako fan kupuję tę wersję, dodając plusik za to, że to chyba najlepsza ekranizacja gry komputerowej, jaką widziałem.

Kamil Serafin – stały współpracownik

Ocenia na: 65/100

Nie taki Warcraft zły, jak go malują. Przyjemny, w wystarczającym stopniu angażujący z ładnymi efektami specjalnymi pozwala spędzić miłe dwie godziny w kinie. Niestety, scenariusz został skonstruowany nieudolnie, co sprawia, że cała historia jest prosta, zbyt przewidywalna, a momentami wręcz banalna i toporna, wyraźnie na siłę starająca się wprowadzić wątki z gier. Jeśli lubicie produkcje fantasy, w których na ekranie częściej pojawiają się orkowie i magicy niż ludzie, powinniście wyjść z kina zadowoleni. To zaledwie wstęp do większej opowieści, która – miejmy nadzieję – będzie kontynuowana z równie wielkim rozmachem.

warcraft0011

Zobacz również: Łotr 1. Gwiezdne Wojny – 16 nowych zdjęć z filmu!

Jędrzej Dudkiewicz – stały współpracownik

Ocenia na: 60/100

Warcraft: Początek był dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem. Nie znam gier, więc z pewnością nie wyłapałem żadnych smaczków (a słyszałem, że jest ich sporo), co jednak nie zmienia faktu, że bez problemu zagłębiłem się w świat przedstawiony. Zasady nim rządzące są jasno wyłożone, aż człowiek chce się dowiedzieć więcej. Kupiłem też przerysowaną, kampową stylistykę. A przede wszystkim zapałałem sympatią do bohaterów, którzy są bardzo dobrze napisani – po jednej i po drugiej stronie, co jest bardzo ważne, gdyż wcale nie ma tu prostego podziału na tych dobrych i tych złych. Uważam, że Warcraft: Początek jest jednym z ciekawszych filmów fantasy ostatnich lat, pokazuje, że zdolny reżyser – a takim na pewno jest Duncan Jones – może tchnąć życie i emocje tam, gdzie normalnie bym się ich nie spodziewał.

Aleksandra Machnowska – korekta

Ocenia na: 55/100

Mówiąc szczerze, nie jestem jakąś zapaloną fanką Warcrafta. Ot grałam w III część, parę razy może i w poprzednie, w WoW-a nie miałam nigdy okazji. Na film poszłam w sumie z ciekawości i chęci rozrywki – i może też dla znalezienia motywacji do ponownego sięgnięcia po gry. I cóż otrzymałam? Niestety, ale film był – jako film – bardzo nierówny. W sumie jako ekranizacja gry – i to specyficznej, z dużą dozą fantastycznych elementów – bez CGI by się nie obyło, jednak w paru… no, może więcej niż paru momentach raziło po oczach. Drugą sprawą jest beznadziejna logika wydarzeń i banalność fabuły. No bo jak na chłopski rozum wytłumaczyć, że a) koleś, który włamuje się do garnizonu, do tego uciekinier, nie zostaje w żaden sposób ukarany, a wręcz od razu idzie do króla i zostaje wzięty do pomocy? Bez krzty zdrowej nieufności, w dodatku raz jest pomiatany, a raz sam bossuje… b) pół-orczyca, pół-nie (pomińmy tu olanie lore w tej kwestii) również „pojmana”, c) ale za to prawa ręka i szwagier króla przez żałobę zostaje zamknięty, bo może coś odwalić. Mimo że to chyba najlepsza ekranizacja gry, jaka powstała, stara się trzymać lore i w sumie jest dobrą rozrywką, przyjemnie się go ogląda, to… to właściwie wszystko. Wizualnie (pomijając niektóre efekty) na wysokim poziomie, czasem można było się pośmiać, ale nie mogłabym tego porównać – jak wiele osób – do np. Władcy Pierścieni. Sorry, the king is only one.

warcraft0010

Zobacz również: Brexit zaszkodzi Grze o tron i przemysłowi filmowemu

 Konrad Stawiński – dziennikarz

Ocenia na: 50/100

Warcraft: Początek to film bardzo przyjemny w oglądaniu. Akcja toczy się dosyć sprawnie, a od wykreowanego świata, kostiumów oraz efektów specjalnych nie da się oderwać oczu. Szkoda więc, że zgodnie z polskim podtytułem, film stał się czymś na kształt rozbuchanego pilotowego odcinka filmowego serialu, a my dostaliśmy wyłącznie wstęp pod coś większego aniżeli samodzielnie broniące się widowisko. Aktorzy wypadają przeciętnie (Fimmel grający „na Ragnara”), a jeszcze gorzej motywacje niektórych postaci (Medivh). Niestety poszukiwania godnego następcy Władcy Pierścieni w kinowym fantasy muszą trwać dalej.

Dominik Dudek – stały współpracownik

Ocenia na 50/100

Nigdy nie byłem fanem Warcrafta. Miałem kiedyś okazję zagrać w WoW-a i przeczytać jedną z książek z tego uniwersum, ale nie zagłębiałem się jakoś w specjalnie w ten świat. Toteż niektóre wątki przedstawione w filmie okazały się być dla mnie niejasne. Widać, iż tytuł ten kierowany jest do zagorzałych graczy obeznanych z fabułą. Z obsady na przyzwoitym poziomie zagrał Ben Foster w roli Medivha. Na pozostałych aktorów lepiej spuścić zasłonę milczenia. Dodatkowo postać Garony i związany z nią wątek lovestory na modłę Hollywoodu pogrążyło Warcraft: Początek. Jednakże od strony audiowizualnej film prezentuje się świetnie. Starcia orków z ludźmi naprawdę cieszyły oko. Koniec końców, dostajemy tylko przeciętnej jakości fantasy, które mogło dorównać Władcy Pierścieni. Tak jednak się nie stało.

warcraft0012


Podsumowując! Średnia ocen naszej redakcji to 66/100! Jest to dobry wynik, biorąc pod uwagę nieco mniej optymistyczne recenzje, jakie film dostał na Zachodzie. A czy Wy już oglądaliście film Warcraft? Jeśli tak, to jak Wam się podobał? Jaką byście mu wystawili ocenę?

Redaktor

Miłośnik kina, gier wideo i komiksów. Online 24/7. Redaktor prowadzący działów: Recenzje premier, Powrót do przeszłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?