TOP 5 – Najlepsze role Garretta Hedlunda

Choć może nie jest jednym z czołowych nazwisk Hollywood, większość widzów prawdopodobnie go kojarzy. Nigdy nie mówiono o nim zbyt dużo, lecz zaliczył kilka zapadających w pamięć ról. Pojawił się nawet u boku Brada Pitta! Tak, to on zagrał Patroklosa w Troi. Przy okazji innych filmów pracował również, m.in. z: Markiem Wahlbergiem, Gwyneth Paltrow, Jeffem Bridgesem, Angeliną Jolie, Jeremym Ironsem czy Hugh Jackmanem. Choć ma już 31 lat, jego dorobek wciąż nie jest tematem częstych dyskusji. Mimo tego, ma na swoim koncie kilka naprawdę udanych występów. Poniżej znajdziecie 5, moim zdaniem, najlepszych ról Garretta Hedlunda.

MIEJSCE 5.

Tron: Dziedzictwo (2010), reż. Joseph Kosinski

Sam film nie należy do nadzwyczajnego, bądź wyszukanego kina sci-fi. Mimo tego, dla niejednego widza może okazać się wizualną gratką. Świat przedstawiony w filmie zachwyca, a muzyka skomponowana przez francuski duet Daft Punk dodatkowo pobudza zmysły. Choć wydaje się kinem familijnym, niejeden miłośnik zarówno Disneya, jak i samego science fiction powinien być usatysfakcjonowany. Sam Hedlund świetnie utrzymał na swoich barkach większość filmu. To na postaci Sama Flynna skupia się bowiem główny wątek opowieści. Jego bohatera poznajemy jako bogatego chuligana, potem widzimy jak zmienia się w troskliwego syna, by na końcu w poszukiwaniu ojca (Jeff Bridges), udać się w podróż do zupełnie innego świata. Aktor dał radę zarówno w scenach pościgów, walki wręcz, ale również dialogów, dotykających często poważnej tematyki.

Poniżej znajdziecie jedną z najbardziej emocjonujących scen, w której Quorra (Olivia Wilde) i Sam walczą z wezwanymi przez zdradzieckiego Castora (Michael Sheen) zbirami. W tle rozbrzmiewa sztandarowa piosenka filmu, czyli Derezzed.

MIEJSCE 4.

W drodze (2012), reż. Walter Salles

Jeżeli kojarzycie ten tytuł z powieścią Jacka Kerouaca, to tak, macie rację. W tym wypadku to nie Hedlundowi przypadła rola pierwszoplanowa. Nikt nie mówi jednak, że jego Dean Moriarty nie był charyzmatyczny i interesujący. Właściwie, to przyćmił nawet samego Sama Rileya, którego występ okazał się raczej mdły. Papierowy pierwowzór jest zdecydowanie lepszy. Film dłuży się niemiłosiernie, a jednym z nielicznych jego pozytywów jest… Garrett Hedlund. Jego występ okazał się bardzo ciekawy, a reszta obsady z Kristen Stewart na czele była jedynie dodatkiem.

Poniżej znajdziecie scenę, w której Dean szaleje z Matylou w rytm muzyki:

MIEJSCE 3.

Country Strong (2010), reż. Shana Feste

Country Strong to dramat ujawniający ciemną stronę sławy. Kelly Canter (Gwyneth Paltrow) pomimo niezaprzeczalnego talentu, popularności i pieniędzy, nie była szczęśliwa. Jej czasy przeminęły, a ona sama nie umiała już cieszyć się życiem. Za jej pozycję wiele oddałby początkujący wokalista muzyki country Beau Hutton (Garrett Hedlund), który wdał się z kobietą w romans. Wkrótce zakochuje się jednak w Chiles (Leighton Meester) i oddaje się swojej pasji – muzyce. Cały film nie należy do pozytywnych. Jak na dramat przystało, zakończenie pozostawia widza z uczuciem lekkiego niedosytu i niepokoju.

Przy okazji tej produkcji Hedlund pochwalił się swoim kolejnym talentem. W poniższym wideo możecie sprawdzić jego zdolności muzyczne:

MIEJSCE 2.

Czterej bracia (2005), reż. John Singleton

Dwudziestoletni wówczas Hedlund wcielił się w mojego ulubionego z braci. Najmłodszy i najbardziej nieodpowiedzialny Jack Mercer okazał się dość kluczową postacią w poszukiwaniu mordercy Evelyn. Czworo braci, wszyscy różni od siebie. Od razu widać, że oprócz nazwiska nie łączy ich nic, a już na pewno nie więzy krwi. Evelyn przygarnęła Bobby’ego (Mark Wahlberg), Angela (Tyrese Gibson), Jeremiaha (Andre Benjamin) i Jacka. Wszyscy uważali ich za beznadziejne przypadki, lecz ona ich nie skreśliła. Produkcja Singletona pełna jest scen zarówno komicznych, jak i doprowadzających do łez rozpaczy. Już wtedy młody Hedlund pokazał, że jest w stanie pokazać całą gamę różnych emocji.

MIEJSCE 1.

Wyrok śmierci (2005), reż. James Wan

Tym razem Hedlund wcielił się w postać złą do szpiku. Billy Darley to bezwzględny morderca zdolny do odebrania życia nawet zupełnie niewinnych ludzi. W wyniku bezsensownej inicjacji ginie syn Nicka Hume’a (Kevin Bacon). Zrozpaczony ojciec za wszelką cenę szuka winnych. Rozpoczyna więc krwawą wojnę z gangiem, którego przywódcą jest postać grana przez Hedlunda. Choć z reguły sprawdzał się w pozytywnych rolach, tym razem dowiódł, że potrafi wzbudzać w widzu nie tylko sympatię, ale również odrazę i prawdziwą nienawiść.

Ostatnimi czasy Hedlund pojawił się w filmie Piotruś. Wyprawa do Nibylanii oraz Mojave. Aktualnie pracuje nad sequelem filmu Tron oraz Billy Lynn’s Long Halftime Walk w reżyserii Anga Lee.

A która z ról Hedlunda jest Waszą ulubioną? Dajcie znać w komentarzach!

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe