Wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, że Daniel Craig ostatecznie zrezygnował z występu w kolejnym filmie o przygodach agenta 007. Mimo to internet pełen jest typowania nowego odtwórcy tej postaci. Faworytami obecnie są Idris Elba (Pacific Rim) oraz Tom Hiddleston (High-Rise). Mimo to coraz częściej wspomina się też mniej oczywistych kandydatów, a właściwie kandydatki, czyli Emily Blunt (Sicario) i Gillian Anderson (Hannibal).
Zobacz również: pod ostrzałem – Spectre
Podobno producenci poważnie rozważają odświeżenie wizerunku postaci, co można zrobić chociażby przez zmienienie jej płci. Stąd być może już wkrótce staroświecki James Bond zmieni się w nowoczesną i postępową Jane Bond. Wobec takiego pomysłu pozytywnie nastawiona jest sama Gillian Anderson, która na twitterze opublikowała poniższy plakat (ten po prawej) przyznając, że bardzo się jej podoba i popiera ona pomysł, by kolejny Bond był kobietą. Warto zaznaczyć, że całą akcję promowania płci pięknej rozpoczęli fani, a nie producenci czy kierownicy studia. Miłośnicy serii tagiem #nextbond coraz częściej oznaczają również aktorki, uznając je za odpowiednie do wykreowania takiej postaci. A co wy o tym sądzicie? Czy już czas porzucić te seksistowskie uprzedzenia i wprowadzić agenta 007 w XXI wiek?
źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: David Levene