Scenarzysta i producent filmowy – Simon Kinberg, wyrażał w ubiegłym roku chęć zrealizowania kolejnych obrazów z obsadą katastrofalnej Fantastycznej Czwórki wytwórni 20th Century Fox. Od tamtego czasu studio postanowiło wymazać z jej kalendarza premier zaplanowanego sequela koszmarnego widowiska. Pierwotnie kontynuacja miała się pojawić 2 czerwca 2017 roku. Wczoraj z kolei Kinberg postanowił znowu przemówić – filmowiec ostatnio sporządził scenariusz do obrazu X-Men: Apocalypse. Twórca powiedział portalowi Den of Geek, że ciągle mam nadzieję na realizację sequela Fantastycznej Czwórki. Simon Kinberg w kontynuacji rzekomego widowiska widziałby ponownie tę samą obsadę, lecz dzieło zostałoby zrealizowane w znacznie bardziej optymistycznym tonie.
Pragniemy stworzyć kolejną część Fantastycznej Czwórki. Kochamy obsadę, znaczy się Michael B Jordan, Miles Teller, Kate (Mara) i Jamie (Bell) są świetnymi aktorami – podziwiamy ich. Uwielbiam komiks, a raczej chciałem powiedzieć, że doceniam go prawie tak samo, jak serię X-Men. Naprawdę ciężko pracujemy nad ogarnięciem tego wszystkiego. Nic na świecie nie uszczęśliwiłoby mnie bardziej niż entuzjastyczny odbiór filmu opowiadającego o przygodach Fantastycznej Czwórki przez widzów. Tym razem lepiej spróbujemy oddać prawdziwą esencję komiksu, a co za tym idzie, jego ton, który był całkowicie – przepraszam, może trochę przesadzam, nie zupełnie, lecz w dużym stopniu – odmienny od atmosfery serii X-Men. Jest on pogodniejszy, zabawniejszy oraz znacznie bardziej optymistyczny. Myślę, że trochę na siłę pragnęliśmy zrobić mroczną wersję Fantastycznej Czwórki, która wydawała się dość radykalna. Mieszaliśmy za dużo w DNA komiksu, zamiast po prostu w nie uwierzyć. Zaufać jego twórcom.
Zobacz również: Recenzja filmu Fantastyczna Czwórka na DVD
Warto tutaj dodać, że Kinberg przerobił scenariusz do omawianej produkcji, który został pierwotnie sporządzony przez Jeremy’ego Slatera i Josha Tranka. Przed poprawkami tekst był znacznie mniej poważny i składał się z kilku ogromnych scen. Wczoraj producent przyznał, że wprowadzone przez niego modyfikacje były ostateczne sporym błędem.
Nie nakręciliśmy dobrego filmu, co potwierdził chłodny odbiór obrazu przez kinomanów, którzy prawdopodobnie mieli rację. Nie możesz przecież za każdym razem tworzyć znakomite dzieła – przynajmniej nie wszyscy potrafią. Aktualnie mamy dość przyzwoitą średnią, biorąc pod uwagę pozostałe nasze projekty. Jednakże sądzę, iż popełniliśmy wiele błędów podczas realizacji Fantastycznej Czwórki – pomyłek, które zrozumieliśmy i nie zamierzamy ich powtórzyć.
Fani nie zdają sobie sprawy, że wytwórnia Fox będzie musiała nakręcić kolejny film o przygodach Fantastycznej Czwórki w ciągu kilku następnych lat, aby zachować prawa do wspomnianej marki. Studio nie zamierza oddać swoich bohaterów Marvelowi, który już zaciera rączki, obmyślając plan, jak wdrożyć tytułowy zespół do swoich przebojowych widowisk, podobnie jak to miało miejsce ze Spider-Manem.
Fantastyczna Czwórka już od samego początku wzbudzała wiele kontrowersji. Nasiliły się one szczególnie po zaskakującym oświadczeniu reżysera obrazu – Josha Tranka, w którym filmowiec wylał swoje frustracje i żale na temat jakości końcowej wersji obrazu, który mu bezczelnie odebrano. Ponadto adaptacja okazała się finansową klapą. Obraz zarobił jedynie 56 milionów dolarów w Ameryce Północnej i 167 milionów dolarów globalnie. Jego budżet z kolei wyniósł aż 120 milionów dolarów.
Źródło: ComingSoon.net / Ilustracja wprowadzenia – materiały prasowe