Ratchet i Clank są jednymi z bardziej rozpoznawanych bohaterów gier wydawanych na konsole Sony. Odważę się stwierdzić, że cieszą się popularnością ustępującą jedynie Nathanowi Drake’owi. Historia Ratcheta, lisopodobnego stworzenia, oraz Clanka, robota bojowego z pewnymi… defektami rozrosła się już do pokaźnej liczby tytułów i przekroczyła właśnie granice kolejnej generacji konsol. W kinach można obejrzeć film oparty na przygodach pary przyjaciół. (nasza recenzja jest tutaj).
https://www.youtube.com/watch?v=iU3sU2WMcPM
Nie sposób oczywiście odciąć wydania gry w tym samym okresie co produkcji kinowej i twórcy nawet tego nie próbują. Już w pierwszych minutach następuje darcie łacha z tego faktu, a potem jest jeszcze lepiej. Humor zaserwowany podczas zabawy jest pierwszych lotów. Ratchet i Clank może nie jest najeżony żartami, nie powoduje zrywania boków i eksplozji śmiechu, ale dostarcza wysokiej jakości rozrywki. Duża w tym rola lektora, który w dość zabawny sposób komentuje poczynania gracza. Świetne komentarze płyną też ze strony Pana Zurkona, który jest jednym z ..rodzajów uzbrojenia. Cała fabuła przedstawiona jest na zasadzie retrospekcji i wspomnień kapitana Quarka, narcystycznego naczelnika organizacji Strażników Galaktyki, do której dołączyć chcą tytułowi bohaterowie. Zresztą takich humorystycznych elementów jest znacznie więcej, wystarczy odwiedzić sklep lub po prostu posłuchać niektórych dialogów. Brawa należą się ekipie odpowiedzialnej za tłumaczenia i dubbing. Ratchet i Clank jest bez wątpienia jedną z lepiej zlokalizowanych gier w Polsce. Sam humor serwowany w R&C nie jest nachalny, rzadko kiedy występują chwile, w których odbiorca „wie, że teraz ma być śmiesznie”, dzięki czemu Insomniac uzyskał płynną, lekką i bardzo przyjemną fabułę. W dobie wbijania żartów w historię niemal młotkiem jest to duża zaleta.
Gra jest zrobiona prześlicznie. Kolorowe lokacje zachęcają do podziwiania krajobrazu, a ich różnorodność nie pozwala się nudzić. Podczas zabawy odwiedzimy wiele bogato przedstawionych planet, każda o unikatowym dla siebie klimacie i wyglądzie.
Sama rozgrywka jest również urozmaicona. Ratchet i Clank w zasadzie powinniśmy zakwalifikować do grona platformerów. Piszę „w zasadzie”, ponieważ dość istotnym czynnikiem zabawy jest również walka, co przesuwa produkcję Insomniac w stronę nieco innych gatunków, a i to nie wszystko. Ratchet eliminuje wrogów za pomocą klucza w starciach z bliska. Walka z odległości odbywa się przy użyciu broni o zabawnych nazwach i działaniu. Mamy do wyboru kilka możliwości – od miotanych granatów, przez miotacz płomieni, laser, kuli dyskotekowej i … pikselizator, który powoli zamienia przeciwników w postaci złożone z małych punkcików.
W kwestii samego uzbrojenia warto wspomnieć o możliwości upgrade’owania sprzętu, który ze sobą nosimy. Za zebrane w trakcie zabawy śrubki oraz kosmiczny minerał (rarytanium) można ulepszać oręż, zwiększając objętość magazynka, szybkostrzelność itp.
Ratchet i Clank odznacza się dość dużą różnorodnością. Czasami przyjdzie nam też zasiąść za sterami statku kosmicznego i stoczyć pojedynek w powietrzu lub też wziąć udział w wyścigach na deskolotce, a to nie wszystko. Zadania związane z tłuczeniem przeciwników i skakaniem nad rozpadlinami są mieszane z misjami, w których wcielamy się w Clanka. Robot ma do pokonania proste zagadki logiczne – wcisnąć przycisk, przenieść przedmiot, uruchomić maszynerię itp. To rozwiązanie wprowadza urozmaicenie i wzbogaca zabawę.
Warto też wspomnieć, że gra nie należy do najłatwiejszych. Większe skupiska wrogów potrafią dać się we znaki, a walki z bossami potrafią być wymagające. Nie jest to na szczęście poziom powodujący frustrację, a pokonanie trudniejszych elementów sprawia wiele satysfakcji.
Podczas zabawy zdobywamy też nowe gadżety, dzięki którym naturalnie posuwamy fabułę naprzód, ale nie tylko. Przedmioty typu śmigła umożliwiające szybowanie i wyższe skakanie czy urządzenie za pomocą można spuścić z pomieszczenia wodę (lub je napełnić) otwierają wiele nowych ścieżek. Okazuje się zatem Warto czasami wrócić do już odwiedzonych miejsc będąc oczywiście wyposażonym w nowe zabawki, które często umożliwiają eksplorację miejsc wcześniej niedostępnych. Poszukiwanie poukrywanych w ten sposób znajdziek nie jest męczące jak w wielu innych produkcjach. Ratchet i Clank w ten sposób przedłuża zabawę i nie robi tego na siłę, raczej wzmagając przyjemne doznania.
Ratchet i Clank sprawił mi wiele radości. Bawiłem się przy tym tytule jak dzieciak, chłonąc każdy gag, z rozkoszą rozwalając kolejne zastępy wrogów i dłubiąc przy zagadkach Clankiem. Gra jest na tyle sprawnie zrealizowana, że przyjemnością jest nawet oglądanie wydarzeń na ekranie – nie raz i nie dwa słyszałem dobiegające zza pleców parsknięcie śmiechem mojej żony przyglądającej się rozgrywce.
Wiem, że gra wyszła, aby wspierać film, ale prawdę powiedziawszy nie zmienia to nawet o jotę odbioru tego tytułu. Ratchet i Clank w odświeżonej wersji jest doskonale wymieszanym koktajlem o idealnej proporcji składników. Jest lekki w odbiorze, sprawia niesamowitą frajdę i czystą przyjemność, potrafi być wymagający, ale przez to i satysfakcjonujący. To sprawia, że przygody Lombaxa i małego robota stają się pozycją wręcz obowiązkową i odpuszczając sobie ten tytuł wiele się traci. Taki remake to ja rozumiem!
Grę do recenzji udostępnił dystrybutor
Gra była recenzowana na platformie Playstation 4
Foto wprowadzenia: Playstation.com