Powrót do przeszłości – recenzja filmu Transporter (2002)

Czasem mamy ochotę wyluzować i odstresować się przy luźnym kinie akcji. Funkcję takiego rozluźniacza pełnią właśnie filmy takie jak transporter. Obraz opowiada o Franku Martinie  – ex żołnierzu, który pracuje jako nie zadający pytań kurier. Podczas wykonywania jednego ze zleceń narusza swoje zasady i sprawdza zawartość przesyłki. W ten sposób zaczynają się jego kłopoty…

transporter jason statham

Praktycznie od pierwszej minuty mamy do czynienia z pościgami, efekciarstwem, a także niezwykłą brawurą prezentowaną przez głównego bohatera. Dość szybko poznajemy przesympatycznego, mającego dużą dozę uroku inspektora Tarconiego (w roli świetny François Berléand) i jednego z ostatecznych bossów. Niestety bardzo szybko przekonujemy się również, że liczba zbiegów okoliczności, bezsensownych zwrotów fabularnych i fura szczęścia protagonisty będą od nas wymagać więcej niz jednego piwa żeby przymknąć na nie oko. Statham jest bardzo przekonujący w swojej roli, film jest efekciarski w przyjemny dla oka sposób, ale dla widzów oczekujących chociaż pozorów sensownej, logicznej fabuły może to być momentami ciężki seans. Na szczęście nie brakuje tutaj porządnie zrealizowanych scen walk, co w tym gatunku jest przecież bardziej istotne od fabuły. Pod tym względem nie można narzekać. Choć momentami koślawy montaż skutkuje kilkoma dziwnymi scenami, to tak naprawdę bójki ze złymi bandziorami zrealizowano bardzo dobrze.  Dla przykładu scena w oleju może nie ma zbyt wiele sensu, ale z jaką przyjemnością się ją ogląda!

scena w oleju transporter

Transporter to bardzo zjadliwy film idealny na wieczór po męczącym dniu, kiedy chce się wyłączyć myślenie i pooglądać kilka akcji z cyklu „zabili go i uciekł”. Jeśli potraficie nie przejmować się za bardzo fabułą, do tego lubicie czasem obejrzeć proste kino to będzie to bardzo dobra pozycja. Warto obejrzeć choćby po to, by sprawdzić w jaki sposób zestarzała się ta dość dobrze kojarzona produkcja.

Redaktor

Twórca cyklu "Powrót do przeszłości". Wielki miłośnik spaghetti westernów, kina szpiegowskiego i fantasy.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?