Fot. kadr z filmu Toy Story 3
Zobacz również – Rozmawiamy z Darlą K. Anderson – producentką Coco i innych tytułów Pixara
Ostatnia kwestia poruszona w części pierwszej dotyczyła ‘wrodzonej’ nienawiści maszyn do ludzi…. Ale czemu właściwie roboty żywią do nich taką urazę?
Wejdźmy w świat Toy Story. Widzimy tu, jak ludzie wykorzystują i wyrzucają wyraźnie uczuciowe obiekty. Tak, zabawki lubią, jak ktoś się nimi bawi, ale w sequelach dowiadujemy się, że i tego mają powoli dosyć. Ale zaraz, zabawki i inne przedmioty to nie maszyny. Skąd wzięła się u nich świadomość i inteligencja? Syndrom tłumaczy to panu Iniemamocnemu, gdy mówi o energii zerowej. To energia elektromagnetyczna istniejąca w próżni. To ona dała życie zabawkom.
Chociaż… Filmy z serii Toy Story jasno pokazują, że obiekty obdarzone uczuciami są uzależnione od ludzi i tylko dzięki nim mogą czuć się spełnione i w ogóle mogą żyć. Fabuła sugeruje, że zabawki tracą życiową energię, gdy są odłożone do pudełka, chyba że wylądują w muzeum, gdzie mają kontakt z ludźmi.
Fot. kadr z filmu Toy Story 2
Jednak w Toy Story widzimy niezadowolenie zabawek z warunków, w jakich przyszło im żyć. Buntują się przeciwko Sidowi, Jessie żywi urazę do swojej właścicielki Emily za porzucenie jej, a Miś Tuliś jest po prostu wielkim wrogiem ludzkości, z racji doznania w przeszłości pewnych przykrych doświadczeń. Zabawkom nie podoba się sytuacja dookoła, co staje się powodem do zjednoczenia z maszynami i przejęcia kontroli nad światem.
Do 2000 roku superbohaterowie zdążyli już całkowicie zniknąć z powierzchni Ziemi, wobec czego ludzkość utraciła poczucie bezpieczeństwa. Zwierzęta mogłyby teraz zbuntować się w stylu Planety Małp, ale tak się nie dzieje. Podobnie sztuczna inteligencja nie przejmuje władzy nad światem za pomocą siły. Ale jak to? Po prostu maszyny znalazły dużo lepszy sposób, by kontrolować ludzkość. Wydarzenia z filmów Toy Story mają miejsce od lat 90. do 2010 roku. To jakieś 40-50 lat po wydarzeniach z Iniemamocnych, co oznacza, że sztuczna inteligencja miała do tej pory sporo czasu, aby zjednoczyć się pod postacią organizacji BNL. Korporacja bez twarzy to idealna droga do globalnej dominacji, która zaczęła się w latach 60. po porażce omnidroida.
Fot. kadr z filmu WALL-E
Zobacz również – TOP 10 – Najlepsze krótkometrażówki studia Pixar
Ale wracając do maszyn, te decydują się na kontrolę nad ludźmi za pomocą korporacji spełniającej ich wszelkie potrzeby, co prowadzi do rewolucji przemysłowej, co z kolei prowadzi do ogromnego zanieczyszczenia środowiska. Zwierzęta buntują się przeciwko ludzkości za zaśmiecanie świata, lecz na pomoc przychodzą maszyny. Sztuczna inteligencja wygrywa wojnę ze światem zwierząt i w efekcie prawie żaden gatunek nie pozostaje przy życiu. Ale ktoś jednak został na Ziemi.
Ponieważ roboty drastycznie zakłóciły naturalny porządek na planecie, Ziemia przestała nadawać się do życia. Resztki ziemskiej populacji zostały wysłane w kosmos na statku Axiom, by ocalić rasę ludzką od wyginięcia. Będąc na pokładzie, ludzie nie mają jednak żadnych większych celów życiowych poza zaspokojeniem najważniejszych potrzeb, co znowu gwarantują im maszyny. Uzależniły one ludzi od swojej obecności, bo tak samo były one traktowane przed przejęciem władzy – jak zabawki.
W tym samym czasie na Ziemi pozostały maszyny, które miały stanowić od tej pory jej populację, przejmując zwyczaje ludzi. To tłumaczy, dlaczego w filmie Auta bohaterowie żyją podobnie do nich. Na Ziemi nie ma już zwierząt, bo praktycznie wszystkie wyginęły, ale wciąż widać tu pozostałości po ludziach. Na tym etapie jednak „nasza” planeta nie jest jeszcze tak zanieczyszczona, jak w filmie WALL-E.
Fot. kadr z filmu Auta
Możliwe, że maszyny wysłały ludzi w kosmos, by uratować środowisko na własną rękę, ale surowce naturalne zaczęły się kończyć po zaludnieniu planety przez roboty. Dlatego właśnie i one opuściły Ziemię, zostawiając jedynie WALL-E’ego. W filmie Auta 2 bohaterowie wybierają się do Europy, a potem Japonii, co sugeruje, że akcja dzieje się na Ziemi, jaką znamy. A co z autami? Wiemy już, że ludzie są źródłem energii dla maszyn, dlatego te nigdy się ich nie pozbywają.
W filmie WALL-E powiedziane jest, że BNL zamierzało sprowadzić ludzi z powrotem na Ziemię po jej oczyszczeniu, ale im się nie udało. Maszyny na planecie w końcu ‘wyginęły’, choć nie wiemy do końca jak. Wiemy jedynie, że w Autach 2 bohaterowie mają kryzys energetyczny, a olej napędowy to wszystko, co im zostało. Dowiadujemy się też, że korporacja Allinol walczy w tej wojnie paliwowej za pomocą ‘zielonej energii’, aby odwrócić uwagę aut od jej alternatywnych źródeł. Ta ‘czysta’ energia mogłaby z łatwością zabić wiele maszyn.
Należy też mieć na uwadze, że ‘all in all’ znaczy to samo, co ‘by and large’, co wskazywałoby na widoczny związek między fabułą filmów Auta i WALL-E.
Zobacz również – TOP 40 – Najlepsze bajki Disneya!
Właśnie, zastanawialiście się może kiedyś, czemu WALL-E jest jedyną maszyną, jaka pozostała na Ziemi? Wiemy przecież, że od momentu opuszczenia planety przez ludzi minęło już 800 lat. Może to dzięki przyjaźni z karaluchem i fascynacji ludzką kulturą udało mu się znaleźć spełnienie i zachować swoją osobowość? Dlatego właśnie był wyjątkowy i mógł wyzwolić pasażerów Axiomu. WALL-E pamiętał czasy, kiedy ludzie żyli w zgodzie z robotami, kiedy Ziemia nie była jednym wielkim śmietnikiem.
A co dzieje się, gdy WALL-E uwalnia ludzi, by odbudowali społeczeństwo na Ziemi? Podczas napisów końcowych widzimy obrazek pokazujący, jak z ostatniej rośliny uratowanej przez naszego bohatera wyrasta potężne drzewo. Co ciekawe, drzewo to jest uderzająco podobne do tego w filmie Dawno temu w trawie…
Fot. kadr z filmu WALL-E
I teraz wszystko zaczyna się układać. To dlatego w filmie nie ma nawet wzmianki o ludziach. Po prostu za dużo ich nie zostało. Karaluch z filmu WALL-E to dowód na to, że insekty przetrwały na planecie, więc ich populacja mogła odbudować się dużo szybciej. Fabuła jednak musiała opowiadać o czasach nieco bardziej odległych od czasu akcji WALL-E’ego, ponieważ występują tu już ptaki, choć są dużo mniej inteligentne od insektów.
Dawno temu w trawie różni się jednak od innych produkcji Pixara pod względem ukazania życia zwierząt, co rzeczywiście może wskazywać na to, że jego akcja rozgrywa się w odległej przyszłości. Zwierzaki prowadzą styl życia podobny do ludzi, co dopiero było odkrywane przez bohaterów innych filmów, jak np. Ratatuj. Widzimy robacze bary, miasta, reklamy, ich własne urządzenia, trend na krwawą Mary, a nawet występy cyrkowe. To wszystko pokazuje, że akcja filmu rozgrywa się w innych okolicznościach niż pozostałych produkcji o zwierzętach.
Fot. kadr z filmu Dawno temu w trawie
Zobacz również – Disney ujawnia listę swoich filmów planowanych na najbliższy okres
Dawno temu w trawie wyróżnia się jeszcze tym, że jest jedynym (poza Autami i Autami 2) filmem Pixara, który w ogóle nie wspomina o ludziach. W pewnej scenie jedna z mrówek mówi Flikowi, żeby nie opuszczał wysepki, bo poza nią czyhają na niego węże, ptaki i inne większe robaki. Nie ma mowy o ludziach. Jednak w pewnym momencie następuje wzmianka o chłopcu, który podobno wyrywał skrzydełka bezdomnemu insektowi, ale fakt ten nadal pasuje do konwencji świata po powrocie Axiomu na Ziemię.
Robaki natomiast musiały się przez ten czas nieźle napromieniować, ponieważ żyją znacznie dłużej niż powinny. Średnia długość życia mrówki to zaledwie 3 miesiące, ale mrówki w tym filmie potrafią przetrwać całe lato, a nawet rzucają aluzje, że żyją już dużo dłużej poprzez wzmianki typu „Tak jest co roku…”. Jedna z nich komentuje, że „czuje się znów na 90”. Taki scenariusz jest możliwy, jeśli przyjmiemy, że długość życia insektów wydłużyła się wskutek ewolucji i mutacji genetycznych.
Fot. kadr z filmu Dawno temu w trawie
Istnieje jeszcze jeden film Pixara, który miał być wypuszczony w 2012 roku, ale został zastąpiony Meridą Waleczną. Miał nosić tytuł Newt i możliwe, że pasowałby do tego momentu na osi czasu po wydarzeniach z WALL-E’ego. Jego fabuła ogniskowałaby natomiast wokół dwóch ostatnich osobników niebiesko-skórego gatunku o nazwie newt, które zostały zmuszone przez naukę do uratowania przyszłości swojej rasy. Film o odradzającym się gatunku mógłby nieźle pasować do tej teorii, ale w tym wypadku zostają nam niestety tylko spekulacje.
A co dalej? Ludzkość, maszyny i zwierzęta żyją w zgodzie do momentu aż na planecie rodzi się zupełnie nowy gatunek istot! Ale o tym w następnym artykule…
Źródło: jonnegroni.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
