To, że The Walking Dead w swojej fabule złapało zadyszkę, już wiadomo od kilku sezonów, więc kiedy słyszymy, że dostaniemy kolejny serial osadzony w uniwersum można mieć dużo wątpliwości do jego jakości. Tales of The Walking Dead to jednak produkcja, która zdecydowanie odświeża lekko zesztywniałą franczyzę dając naprawdę niezłe historie. Przede wszystkim ogromnym plusem serialu jest fakt, że jest antalogia – 6 różnych, zamkniętych historii, które nie powodują, że musimy wnikać, kto z kim i dlaczego jest powiązany. Każda z historii jest unikatowa, scenariusze się nie powtarzają dzięki temu serial się nie nudzi, a zaczyna wciągać co przyniesie nam kolejny rozdział.
Olbrzymią zaletą jest to, że twórcy sięgają w pewien sposób do korzeni. Bohaterowie, nie znają świata który ich teraz otacza. Każdy na swój sposób chce przetrwać za wszelką cenę. Nie mamy wątku, w którym któraś z postaci, nagle wszystko wie i staje się niczym niezaskoczonym w nowej rzeczywistości. Jest to również bez wątpienia ukłon w stronę fanów The Walking Dead bo Tales to klimat rodem z pierwszych dwóch sezonów. Na pewno na plus jest również wykreowanie poszczególnych bohaterów, każdy z nich jest inny należy do innej grupy społecznej. To też determinuje, że każdy z nich podczas upadku kieruje się innymi wartościami
Jak bywa z serialami osadzonymi w pewnym świecie trzeba też znaleźć wspólny mianownik. W przypadku Tales of The Walking Dead, twórcy zdecydowali się połączyć spin off z pierwotnym serialem przez postać Alfy. Mogliśmy poznać także jej wczesną historię, co jest naprawdę bardzo dobrym dopełnieniem jej historii, jaką można było poznać w TWD przy okazji wątku Szeptaczy. Jednak jest to zdecydowanie za mało, każda z tych historii mogłaby się idealnie wpasować tak by w niej pojawiło się krótkie cameo najpopularniejszych postaci jakie mogliśmy już w uniwersum poznać. Niestety tego zabrakło, co zostawia nie smak. Również, mocno odbiega ostatni odcinek, w którym twórcy za bardzo się pogubili idąc za bardzo w fabułę horroru, gdzie główne skrzypce gra demon.
Tales of The Walking Dead to naprawdę interesująca produkcja w ciągle rozwijającym się uniwersum. Twórcy sięgnęli, po coś zupełnie nowego co naprawdę, sprawia, że jest to jeden z wyróżniających się spin offów. To też potwierdza fakt, że kolejne seriale nie muszą być wieloodcinkowymi tasiemcami, czasami liczy się forma, która sprawia, że serial wyróżnia się na tle innych. Zdecydowanie warte poznania historie.
Ilustracje wprowadzające: fot. AMC