Alarm spoilerowy, konieczny do wyjaśnienia na czym opiera się Injustice: Bogowie pośród nas tom 2: Rok drugi. Batman i Wonder Woman chwilowo są niedysponowani, ale Green Arrow nie żyje. Superman tymczasem wchodzi w kolejny etap bycia super-dyktatorem i może jego ambicje nieco by zmalały, gdyby nie podszept nowego sojusznika z kosmosu. Na arenę wkracza Korpus Zielonych Latarni, który jako kosmiczni gliniarze dostrzega w zapędach Kal-Ela niebezpieczeństwo wykraczające poza Ziemię.
W drugim tomie Injustice Superman zawiera pakt z diabłem. A konkretniej z Sinestro, któremu do szatańskiego wizerunku brakuje jedynie rogów. Gdyby scenarzyści głównego uniwersum DC wynieśli Koruganina na taki poziom, jaki zrobił to Tom Taylor, być może otrzymalibyśmy łotra równie znaczącego co Joker czy Luthor. Tymczasem najczęściej to po prostu dość silny wróg Hala Jordana i jego zielonych kumpli. Tu z kolei, choć nadal moc jego pierścienia ma źródło w strachu, jego największą bronią jest intryga i manipulacja osądami jowialnego Supermana. Podczas gdy Joker wącha kwiatki, a Luthor wydaje się być opiłowany ze swego łotrostwa, Sinestro staje się łotrem wielkiego formatu.
Gdzieś bocznym torem, ale istotnym dla fabuły, przemykają postaci związane z Gotham. Dramatyczna historia Black Canary i jej krucjata przeciw Supermanowi to mądrze napisany wątek zemsty. Nieoczywisty i niedążący do konfrontacji i starcia w pył Ostatniego Syna Kryptona w dosłowny sposób, ale obalenia jego mitu, który powoli sam kruszeje. Do tego dochodzą historie Gordona i Harley Quinn, które nie mogłyby znaleźć się w regularnych seriach, ale w niezależnej opowieści Taylora prezentują się znakomicie i dojrzale. Jeśli chcecie znaleźć złoty środek między niezależnymi pozycjami z DC Black Label, a czystą rozrywką z pelerynami i maskami, to Tom Taylor daje go w najlepszej postaci.
Możecie mieć mnie za marudę, ale jedynym, czego nie kupuję, jest stopień zmiany Supermana, jaki następuje w tym albumie. Clark zawsze był prowincjonalnym i dobrotliwym frajerem, który bez swych boskich mocy nie dość, że nie miałby szans na karierę herosa, to zapewne nie przeżyłby pierwszego miesiąca w roli reportera Daily Globe. Jego moralność jest twardsza niż jego czaszka i nawet po dotkliwej tragedii zapewne trzymałby się swego harcerzykowatego kodeksu, W pierwszym tomie Injustice skrajne zachowania były zrozumiałe, ale tu dostajemy prawdziwy moralny upadek legendy. Może nie od razu w jakąś złą wersję pokroju degeneratów z Mrocznego Multiwersum, ale stanowczo nie jest już to Człowiek Jutra, jakiego znamy.
Po lekturze drugiego tomu nie mogę nie zauważyć pewnych analogii do Wojny domowej Marvela. Choć światy i same okoliczności konfliktów są różne, to sporo tu dość nieoczywistych punktów wspólnych. Obie strony sięgają po środki radykalne, jak konszachty z łotrami czy zabójstwa, które wcześniej nie miały miejsca nawet w skrajnych przypadkach. Wojenka Nietoperza z Kryptonijczykiem również wyrasta poza ramy światka herosów i ogarnia społeczeństwo. I choć w tym przypadku to progresywny miliarder walczy w podziemiu, a ikona dąży do kontroli, to szkielet filozofii obu stron jest zbudowany podobnie. Starcie ograniczeń wolności w imię wyższego dobra, przeciwko zachowaniu przywilejów i suwerenności, razem z ich gorszymi stronami. W przypadku Injustice kolejny raz na korzyść historii wpływa jednak fakt, że scenarzysty nie krępuje ciągłość uniwersum i zamknięcie historii może okazać się o wiele bardziej dramatyczne niż dalsze losy Capa i Iron Mana.
Injustice: Bogowie pośród nas tom 2: Rok drugi to radykalne podkręcenie tempa akcji i pójście w stronę skrajności. Dla niektórych zbyt mocnych, ale nawykli do ponurych wizji klasycznego świata DC nie powinni być zszokowani. Sporo zmienia się w układzie sił, zwłaszcza w świetle starcia Supermana z Latarniami. Choć ważniejszy jest tu fakt, że autor zrywa z ukochanym w głównym nurcie statusem quo i pewne rzeczy nie zostaną wymazane, a ich konsekwencje odbiją się głośnym echem w kolejnych tomach. A co do samego Taylora i jego twórczości, mam cichą nadzieję, że Egmont zdecyduje się na jego Nightwinga, nie bez powodu nominowanego do Eisnera, bo może dzięki temu runowi pomocnik Mrocznego Rycerza wyrośnie na bardziej niezależną postać.
Tytuł oryginalny: Injustice: God Among Us Year Two
Scenariusz: Tom Taylor, Margueritte Bennett
Rysunki: Xermanico, Mike S. Miller, Bruno Redonto
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 312
Ocena: 80/100