Cannes 2022: IO - recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła.
Cannes 2022: IO - recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła.

Cannes 2022: IO – recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła

Cannes sprzyja wielu twórcom, różnych narodowości i sposobów patrzenia na świat. Ich produkcje i różnego typu twory zostają dostrzeżone właśnie na francuskiej ziemi, a dokładnie jej południowym brzegu. Festiwal w Cannes to miejsce wielu niesamowitych premier i wzruszających wydarzeń. W tym roku zadebiutował tutaj również film Jerzego Skolimowskiego o pewnym ośle. Jakim? Zapraszam do poniższej recenzji.

Natura i jej liczne oblicza

Produkcja Io zawiera niesamowite ujęcia. Sceny, wykorzystują naturalnie sprzyjając warunki do osiągnięcia wyjątkowego efektu. Krople wody, rzeki, lasy góry, listy, wilki – wszystko to łączy się w bardzo ciekawy obraz natury. Ujęcia stanowią jeden z filarów tego filmi. Produkcja ta skupia się na ukazaniu punktu widzenia głównego bohatera, tytułowego Io. Dzięki temu widzowi dane jest wyjątkowe spojrzenie, urwane, zmęczone, dążące do odzyskania miłości.

Cannes 2022: IO - recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła.

fot. Cannes Film Festival

Sztuka gry aktorskiej nie zna gatunku

Oglądając najnowsze dzieło Jerzego Skolimowskiego dochodzimy do jednego prostego wniosku. Umiejętność przekazywania emocji i sama gra aktorska nie jest wyłącznie zarezerwowana dla Człowieka. bardzo dobrymi aktorami są również zwierzęta, w tym osły. Oczywiście wkład do tego miały odpowiednie ujęcia o których już wspomniałem, ale nawet one same nie wystarczyłyby do takiego efektu. To co twórcy osiągnęli bez używania sztucznych zmian, jest o wiele bardziej wartościowe, niż aktorstwo w najnowszym Królu Lwie. W Io najważniejszymi aktorami są właśnie zwierzęta, ludzie stanowią negatywne (głównie) tło i to jest bardzo ciekawe.

Cannes 2022: IO - recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła.

fot. Cannes Film Festival

Realia produkcji

Io pokazuje w miarę rzeczywisty obraz Polski i świata. Ludzkie rządze, pragnienia i dążenia. Skupia się oczywiście jak już mówiłem na pewnym włochatym bohaterze i jest mocno wyrazisty, ale jednak jak najbardziej realny. Polskie zamiłowanie do piłki, dążenia do oswobodzenia zwierząt z cyrków (i nie do końca analizowanie co się z nimi potem dzieje) – cała fabuła i historia filmu mogłaby się zdarzyć, a może nawet po części się regularnie dzieje.

Cannes 2022: IO - recenzja filmu. Ciężkie jest życie osła.

fot. Cannes Film Festival

Zobacz również: Cannes 2022: Top Gun: Maverick – recenzja filmu z Tomem Cruisem. Ponowna potrzeba prędkości

Międzynarodowy morał

Świat przedstawiony w polskie produkcji jest mroczny i wyjątkowo mało empatyczny (w większości wypadków). Jest on jednak prawdziwy i to jest niestety smutne. Produkcja pokazuje problem znęcania się nad zwierzętami, męczenia ich i wykorzystywania ponad siły, a także zaznacza brak empatii do wszystkich stworzeń żywych. Ludzie krzywdzą zarówno swój gatunek, jak i inne. A powody są naprawdę błahe. Oczywiście, w Io znajdziemy również kilka odruchów serca i prawdziwej empatii, jest to jednak pewien kontrast do reszty produkcji.

fot. Cannes Film Festival

Impresja życie osła

Film Jerzego Skolimowskiego jest bardzo artystyczną produkcją. Wspomniane ujęcia, które w wielu wypadkach są bardzo długie, zmiany kolorów, obracanie obrazu – wszystko to sprawia, że produkcja nabiera impresji. Reżyser wyraźnie chciał zrobić z tego coś więcej, niż tylko dobrą fabułę. Wydłużenie jednak scen i ujęć, powoduje, że produkcja możliwe, że nie dotrze do każdego widza. Może być niestety, dla niektórych po prostu przydługa, a przez to mniej zajmująca.

fot. Cannes Film Festival

Pewne mankamenty

Film mimo bardzo pomysłowej fabuły i ładnych ujęć posiada również mankamenty. Niektóre sceny i wątki są wyjątkowo niepotrzebne i wprowadzają niesmak. Rozumiem oczywiście, że twórcy umyślnie urywają, niektóre linie fabularne, ponieważ ma to być z punktu widzenia zwierzęcia. Niektóre z nich jednak w takie formie są po prostu dziwne. Można by uzyskać podobny efekt, nie robiąc przy okazji zbędnej kontrowersji (nie mówię tutaj o żadnym wątku związanym z ochroną zwierząt). Niestety inną sprawą jest również to, że produkcję IO dosięgła dodatkowo klątwa polskich produkcji. Mam tutaj na myśli wyjątkowo słabo nagrane polskie dialogi. Rozumiem, że ludzie w tej produkcji są głównie jako niepotrzebni antagoniści, ale jednak mimo to warto byłoby ich usłyszeć. Dobrze, że w Cannes podczas seansu są napisy, bo nie zrozumiałbym co mówią bohaterowie.

 

IO to wyjątkowa pozycja, zwracająca uwagę na współczesne problemy. To produkcja, która mogłaby zdarzyć się każdego dnia. To historia osła i jego pragnienia powrotu do właścicielki, to również jego dramat. Twórcy przybrali naprawdę ciekawy sposób widzenia, tworząc swego rodzaju groteskę, która bardziej przemawia do ludzi, która bardziej dociera i daje do myślenia, dając jednocześnie niesamowite wrażenia wizualne i słuchowe.


Ilustracja wprowadzenia: Io

Redaktor współprowadzący działu Gry

Absolwent szkoły muzycznej I stopnia. Miłośnik kina i szeroko rozumianej popkultury. Zawodnik footballu amerykańskiego, a także Mistrz Polski Juniorów w tej dyscyplinie.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?