My Hero Academia tomy 21-23 – recenzja mangi

Po wydarzeniach w tomów 16-20 akcja w My Hero Academia musiała trochę zwolnić. Nie oznacza to jednak, że nie będzie się działo tu nic ciekawego, co to to nie. Bohaterowie muszą mieć w końcu trochę czasu na trening i opracowanie nowych technik.

Zanim jednak przyjdzie czas na złapanie oddechu, to na początku tomu 21. zobaczyć będziemy mogli akcję w czystej postaci. Pod koniec tomu 20. Endeavor zostaje bowiem zaatakowany przez bezmózga i to takiego niezwykle silnego. Tak też musi on przejść swój pierwszy poważny test w roli numeru jeden wśród bohaterów. Powiedzieć, że walka była efektowna, to jak nic nie powiedzieć. Endeavor mimo ogromnej mocy miał problemy, by pokonać wroga, a ostatecznie nie wychodzi z pojedynku bez szwanku – od teraz paradować będzie z pokaźną szramą na twarzy. No ale to tyle z większych wydarzeń, potem przychodzi chwila spokoju.

Zobacz również: My Hero Academia tomy 16-20 – recenzja mangi

My Hero Academia

Fot. Strona z tomu 21 mangi My Hero Academia

Uczniowie klasy bohaterskiej 1A rozpoczynają sparingi z klasą 1B. Ma być to rewanż za walki na olimpiadzie. Młodzi bohaterowie zostają podzieleni na czteroosobowe drużyny, a by wygrać, każdy zespół musi zamknąć w klatce swoich przeciwników. Co ciekawe, do rywalizacji zostaje włączony Shinso, nowy podopieczny Eraser Heada, który chce dołączyć do klasy bohaterskiej – jego mocą jest paraliżowanie osób, które odpowiedzą na jego zawołanie. Do całej rywalizacji niepewnie podchodzi Miroriya, który od pewnego czasu ma wizje i sny, gdzie widzi poprzednich użytkowników One For All. Obawia się, że może się wydarzyć coś niespodziewanego. Cały sparing miedzy klasą 1A a 1B trwa aż do początku tomu 23. Mamy wiec masę świetnych starć. Spore wrażenie zrobił tu Bakugou, który nieustannie się rozwija – nie chce już nigdy przegrać z Midoriyą. W tym celu postanowił nawet współpracować z innymi. A w kontekście samego Deku (Midoriyi) też się coś dzieje – niespodziewanie chłopak zyskuje nową moc! Choć nie obyło się bez problemów.

Za to druga połowa tomu 23. to całkiem sporo nowych wątków, które na pewno przerodzą się w coś ciekawego. Po pierwsze poznajemy Armię Wyzwolenia Supermocy i ich przywódcę – celem organizacji jest uwolnieniem wszystkich obdarzonych, chcą by każdy mógł korzystać ze swoich mocy, nawet jeśli nie posiada licencji. Według nich prawo do używania mocy powinno być na równi z prawami człowieka. Co ciekawe, obecnie ich celem jest zniszczenie Bractwa Złoczyńców, bo ci skuteczne utrudniają im działania w tej sprawie. A samo Bractwo ma spore problemy po tym, jak ci musieli opuścić swoją siedzibę. Obecnie próbują odbudować pozycję, a w tym celu muszą zdobyć nowych członków. W końcu jednak dochodzi do spotkania Armii i Bractwa, a dalsze wydarzenia zapowiadają się bardzo ciekawie.

Zobacz również: Jujutsu Kaisen tom 0 – recenzja mangi

My Hero Academia

Fot. Strona z tomu 23 mangi My Hero Academia

My Hero Academia tomy 21-23 to okres przejściowy przed kolejną sagą w historii, a wydarzenia z drugiej połowy tomu 23. tylko to potwierdzają. Mimo wszystko fanie było podziwiać widowiskowe sparingi w klasach bohaterskich i zobaczyć progres uczniów, niekoniecznie tych najczęściej pokazywanych.


Tytuł oryginalny: Boku no Hero Academia
Scenariusz i rysunki: Kohei Horikoshi
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
Wydawca: Waneko
Ocena: 70/100

Redaktor prowadzący działu Gry

Gra więcej, niż powinien. Od czasu do czasu obejrzy jakiś film, ale częściej sięgnie po serial w domowym zaciszu. Niepoprawny fanatyk wszystkiego, co pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni.
|
[email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?