Andrew Garfield w dość optymistyczny sposób skomentował powrót do roli Spider-Mana po Bez drogi do domu, w którym pojawił się u boku Toma Hollanda i Tobeya Maguire’a.
To znaczy, tak, zdecydowanie jestem otwarty na propozycje jeśli wydaje się to właściwe. Jeśli byłaby okazja, by się cofnąć i opowiedzieć więcej o tej historii. Musiałbym czuć się bardzo pewny siebie żeby to zrobić.
Jak wiadomo Spider-Man Toma Hollanda istnieje w Marvel Cinematic Universe, a Marvel Studios chce zachować wszystko w jednej połączonej franczyzie, co otwiera szansę na to, że Garfield może pojawić się w Sony’s Spider-Man Universe. Co ciekawsze, Venom grany przez Toma Hardy’ego mógłby wrócić do swojego świata i zmierzyć się właśnie z wersją graną przez Andrewa. Brzmi to dobrze, jednak Marvel i Sony mają tyle opcji, że naprawdę mogą nas jeszcze porządnie zaskoczyć.
Po ujawnieniu tajnej tożsamości Spider-Mana w ostatnich chwilach Daleko od domu, Peter Parker zwróci się do Doktora Strange’a o przywrócenie jego tajnej tożsamości poprzez magię – podobnie jak w 2007 w komiksie One More Day. Nie wszystko jednak pójdzie tak gładko, gdyż wtrącenie się Parkera w zaklęcie Strange’a, poważnie namiesza w multiwersum. Spider-Man w konsekwencji będzie musiał zmierzyć się z Doctorem Octopusem (Alfred Molina), Electro (Jamie Foxx), Sandmanem (Thomas Haden Church), Zielonym Goblinem (Willem Dafoe) oraz Lizardem w wykonaniu Rhysa Ifansa z filmu Niesamowity Spider-Man. Dodatkowo fani oczekują na bardzo prawdopodobny powrót Tobeya Maguire’a i Andrew Garfielda do roli Spider-Manów.
Źródło: Twitter / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe