Favela w kadrze to komiks-projekt społeczny. Zbudowany na bazie migawek z życia znanego brazylijskiego fotografa wychowanego w slumsie, prezentuje rozwój społeczeństwa pierwszej faweli świata.
Mauricio Hora to utytułowany fotograf, który od niemal 30 lat zajmuje się dokumentowaniem życia faweli Providência – wzgórza biedoty w Rio de Janeiro, wciśniętego pomiędzy dwie “dobre dzielnice”. To pierwsza, oryginalna fawela Brazylii – założona w 1897 roku przez oszukanych przez rząd żołnierzy na wzgórzu nazywanym wtedy Morro de Favela. Dało ono nazwę kolejnym slumsom Ameryki Południowej i Łacińskiej, przez co zmieniono jego nazwę na Morro de Providência w daremnej próbie poprawy wizerunku tego regionu.
Hora pochodzi z Providêncii. Wychował się w niej; jego ojciec był tam szanowanym obywatelem i jednym ze “szlachetnych przestępców” – łamał prawo, ale działał dla dobra wspólnoty i stanowił w niej namiastkę sprawiedliwości. W miarę upływu czasu sytuacja się jednak zmieniała, w faweli pojawiły się narkotyki, a młodzi dilerzy i policja stawali się coraz bardziej brutalni. W końcu brat Hory został aresztowany i zniknął, prawdopodobnie zabity przez policjantów, a u matki rozwinęła się choroba psychiczna, która doprowadziła do tragedii. Na podstawie tej historii powstał komiks-projekt Favela w kadrze. W 2011 roku wybrane fragmenty opowieści Hory przepisał i narysował André Diniz, brazylijski artysta komiksowy, mający na koncie najważniejsze południowoamerykańskie nagrody branżowe.
https://www.youtube.com/watch?v=kLWgI_hAQxY&ab_channel=editorabarbanegra
Sam album to niemal biografia faweli Providência – od wspomnienia o jej początku, po wydarzenia 2009 roku, kiedy władze usiłowały wysiedlić część mieszkańców dla celów turystycznych. Opowieści o życiu Hory dzieją się na tle przemian w dzielnicy, z której znikają dawne tradycje, a władzę przejmuje brutalność i korupcja. Autorzy nie wahają się też podetknąć władzom Rio de Janeiro gorzkiej pigułki w postaci nieprzychylnego portretu rządzących miastem oraz służb. Jednak końcówka daje nadzieję na poprawę sytuacji – tak Hora, jak i inni mieszkańcy od lat działają na rzecz faweli i częściowo odnoszą sukcesy.
Najbardziej problematyczna w Faveli w kadrze jest kreska Diniza. Bardzo charakterystyczna, może z miejsca odrzucić albo przyciągnąć. Artysta rysuje na wzór dawnych rycin książkowych: kreska jest kanciasta, kojarzy się z rysunkami plemiennymi lub drzeworytami. Całość utrzymana jest wyłącznie w czerni i bieli, poza zdjęciami Hory na końcu komiksu. Sprawia to artystyczne i oniryczne wrażenie, ale jednocześnie utrudnia odbiór; momentami postaci na kadrach są tak do siebie podobne, że nie jesteśmy pewni, czy dane kwestie wypowiada Hora, ktoś z jego rodziny, sąsiad czy przypadkowo spotkany przechodzień.
Od strony technicznej Favela w kadrze jest porządnie przygotowana – dobrej jakości papier doskonale sprawdził się przy tej ilości tuszu, twarda oprawa, brak błędów edytorskich, a do tego porządne tłumaczenie Jakuba Jankowskiego nie pozostawiają nic do życzenia.
Favela w kadrze to niezwykły komiks, przybliżający niezbyt znane w Polsce niuanse życia w Ameryce Południowej, a przy tym przełamujący stereotyp slumsu jako siedliska patologii. To historia pamiętnikowa, którą narrator opowiada z dystansu lat, przez to spokojna i niezbyt dynamiczna. Warto spróbować się z nią zaprzyjaźnić, nie szukajcie tu jednak fajerwerków fabularnych i akcji.
Tytuł oryginalny: Morro da Favela
Scenariusz: André Diniz
Rysunki: André Diniz
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Wydawca: Mandioca
Liczba stron: 136
Oprawa: twarda
Ocena: 65/100