Jonathan Hickman, którego z pewnością doskonale kojarzycie m.in. z Tajnych wojen, a także serii Avengers i New Avengers, Fantastyczną Czwórkę przejął od Marka Millara w 2009 roku. Zanim to jednak nastąpiło, kwartet bohaterów pod wodzą tego scenarzysty był częścią eventu Dark Reign i to właśnie od tego momentu rozpoczyna się Fantastyczna Czwórka tom 1. Zakończyła się Wojna domowa (Civil War) i Tajna inwazja. W wyniku zawirowań związanych z bratobójczą walką herosów oraz niecnej ingerencji Skrulli władzę w USA objął… Norman Osborn, przestępca szerzej znany jako Green Goblin i przeciwnik Spider-Mana.
Reed Richards jako jeden z największych geniuszy w uniwersum Marvela zawsze brał udział w tych najważniejszych wydarzeniach, które odciskały mniejsze lub większe piętno na całym świecie. Jako jednostka chorobliwie wręcz ambitna Mister Fantastic często ładuje się w kłopoty, ale i zaniedbuje relacje rodzinne. A to przecież rodzina jest w tej historii na pierwszym planie – wszak Reed jest już żonaty z Sue, mają też dwójkę równie genialnych dzieci – Franklina i Valerię.
Opowieści o tej pierwszej superbohaterskiej drużynie zawsze charakteryzował duch wielkiej przygody. Kosmiczne wojaże, wycieczki w przeszłość i przyszłość, międzywymiarowe podróże, paradoksy czasowe – to wszystko znajdziemy również u Hickmana w Fantastyczna Czwórka tom 1. Ze względu na tematykę, być może niektórym czytelnikom trudno będzie przełknąć przez naukowo nacechowane dialogi, ale Hickman na każdym kroku dba, by historia była przystępna i czytelna. Nie popada w bełkot ani słowotok – wręcz przeciwnie. Komiks czyta się szybko, a niektóre momenty nawet całkowicie pozbawione są słów, a i tak odznaczają się akcją i napięciem.
Ten mariaż awanturniczej przygody z kameralną opowieścią o rodzinie w Fantastycznej Czwórce sprawdza się lepiej, niż gdziekolwiek indziej. Hickman może nigdy nie należał do czołówki moich ulubionych twórców, ale ponad dekadę temu, kiedy brał pod swoje skrzydła tytułowych bohaterów, z pewnością należał do jednych z najbardziej sprawnych scenarzystów panujących nad wszystkimi wątkami.
W parze z ciekawym scenariuszem, który stanowi wstęp do dłuższej opowieści, otrzymujemy dobre rysunki idealnie oddające rozmach i barwność tej historii. Sean Chen (m.in. Anihilacja: Podbój) rozrysowuje tę pierwszą, najciekawszą część historii, a udanie partnerują mu Adi Granov (Iron Man: Extremis), Dale Eaglesham (Punisher: Rok pierwszy) i Neil Edwards (Wojów trzech, Herkules). Pomimo udziału aż czterech mocno różniących się od siebie artystów, ani przez chwilę nie odczułem, żeby poziom warstwy graficznej spadł i przestał mi się podobać.
Fantastyczna Czwórka tom 1 to długo wyczekiwany u nas debiut dłuższego runu o drużynie, w której skład wchodzą Mister Fantastic, Invisible Woman, Human Torch i Thing. Bardzo gorąco liczę na to, że ich przygody przyjmą się na polskim rynku i Egmont chętniej i częściej będzie sięgał przy przygody tej ekipy. Kryje się w nich bowiem pewna magia, ta sama, która towarzyszy filmom spod znaku Kina Nowej Przygody.
Tytuł oryginalny: Fantastic Four by Jonathan Hickman vol. 1
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Sean Chen, Adi Granov, Dale Eaglesham, Neil Edwards
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 384
Ocena: 80/100