Joker wykorzystuje zarówno śmierć w batrodzinie, gamę starych i nowych wrogów, niedawno przejętą fortunę Wayne’a, a nawet nowe technologie i chemikalia, żeby pozbyć się swojego największego adwersarza. Czy mając praktycznie nieograniczone możliwości i zasoby uda mu się wreszcie tego dokonać? Gotham zamienia się w ruinę, na ulicach szaleją zamaskowani przestępcy, umarli wstają z grobów – istny chaos! Nie da się nie zauważyć, że doświadczony scenarzysta James Tynion IV sporo czerpie od swojego poprzednika – kontrowersyjnego Toma Kinga. Batman tom 2 – Wojna Jokera cierpi na kilka podobieństw z finałem runu poprzedniego autora. Trudno się jednak dziwić, skoro jest jego bezpośrednią kontynuacją.
Batman tom 2 – Wojna Jokera to album obszerny, liczący 360 stron, przez co też bywa nieco nierówny i oferuje czytelnikowi dość zróżnicowane tempo. Od nieco nużących przestojów, po jazdę bez trzymanki. Oprócz głównej historii dostajemy zeszyty serii takich jak Batgirl, Nightwing, Harley Quinn, Catwoman czy Red Hood and The Outlaws i o ile wciąganie serii o pobocznych bohaterach w wielkie eventy raczej rzadko się sprawdza, tak tutaj gra to całkiem nieźle, głównie za sprawą nawiązań do bardzo ważnych wydarzeń z historii Obrońcy Gotham, które wytrawni fani znają i wielbią od lat.
Przykłady? W Batman tom 2 – Wojna Jokera znajdziemy między innymi wyraźne nawiązania do kultowego Zabójczego żartu i doświadczymy pełnej napięcia wizyty Księcia Zbrodni u Barbary Gordon. Znajdą się też mrugnięcia okiem w kierunku takich klasyków jak Śmierć w rodzinie oraz do nowszych historii pisanych przez Scotta Snydera. Ponieważ opowieść Tyniona IV właściwie od początku cierpi na przeładowanie postaciami, doczekamy się między innymi ciekawej konfrontacji Herley Quinn z Punchline (ta pierwsza odgrywa zresztą w opowieści niemałą rolę), a także powrotu Nightwinga. Miło wreszcie zobaczyć go ponownie w niebieskim stroju.
Na kartach obu tomów wchodzących w skład Wojny Jokera dzieje się sporo, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że wszystko to jest jedynie wydmuszką udającą wielkie dramatyczne wydarzenie. Historie poboczne rażą bywają uświetnieniem głównej opowieści, ale równie często rażą też po oczach kiepskimi rysunkami trzecioligowych artystów i nic nie wnoszącymi do tytułowego wydarzenia scenariuszami. Serio, niektóre zapychacze wyglądają bardzo źle szczególnie na tle trzymających równy, dość wysoki poziom dynamicznych i spektakularnych miejscami prac Jorge Jimeneza.
DC Comics potrafi zaserwować duże i ważne eventy, a przynajmniej kiedyś potrafiło to zrobić. Wojna Jokera duży event tylko udaje, bo nie wystarczy rozciągnąć wydarzeń na kilka serii, by wszystkim szczęki opadły z podziwu. Obiecano dużo, a dano w zamian niewiele, bo nawet dynamika pomiędzy Batmanem a Jokerem, kipiąca od dekad od różnych emocji, przestała być aż tak bardzo dramatyczna. Być może upłynęło zbyt mało czasu od Miasta Bane’a? A może nie wykorzystano potencjału płynącego ze skali wydarzeń? Zabrakło „tego czegoś”, a event skończył się równe szybko, jak zaczął, przywracając zresztą na końcu status quo i nie zostawiając nic na poważnie zapadającego w pamięć.
To nie jest tak, że jest to komiks kiepski albo nie warty uwagi. Nic z tych rzeczy. Nie był po prostu w stanie sprostać oczekiwaniom, jakie powstały z rozdmuchania tej opowieści, z wykorzystania tego najmroczniejszego i najpopularniejszego przeciwnika Batmana. Batman tom 2 – Wojna Jokera to – tylko albo aż – kolejna historia o Gacku, taka, jakich wiele.
Tytuł oryginalny: Batman Vol. 2: The Joker War Saga
Scenariusz: James Tynion IV, Cecil Castelucci, Peter J. Tomasi, Scott Lobdell, Sam Humphries, Dan Jurgens, Ram V, John Ridley, Josuha Willamson, Sam Johns
Rysunki: Jorge Jimenez, Robbi Rodriguez, Kenneth Rocafort, Brett Booth, Danny Miki, Ryan Benjamin, Richard Friend, Fernando Blanco, Riley Rossmo, Guillem March, Carlo Pagulayan, Olivier Coipel, David Lafuente, Laura Braga, James Stokoe
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 360
Ocena: 70/100