Poobijana opowiada historię Jackie Justice, byłej zawodniczki MMA, która po haniebnej porażce rezygnuje z uprawianego sportu. Kobieta prowadzi teraz skromne życie, jednak wszystko zmienia nagły powrót syna, który do tej pory mieszkał z ojcem. Justice postanawia bowiem wrócić na ring, by odzyskać dobre imię. Schemat znany, oklepany, dla niektórych zapewne nudny. I nie da się ukryć, iż Poobijana nie ucieka od schematów. Wręcz przeciwnie, korzysta z nich garściami, przez co łatwo się domyślić, w jakim kierunku zmierzy fabuła.
fot. kadr z filmu Poobijana, Netflix
Wszystko to za sprawą scenariusza autorstwa Michelle Rosenfarb, która również zadebiutowała w tej roli. Młoda scenarzystka pisząc tekst filmu chwyciła wiele srok za ogon, próbując ukazać szereg problemów, z którymi mierzy się główna bohaterka. Ciężka sytuacja finansowa, relacja z matką, opieka nad synem, problemy ze zdrowiem oraz nowy menadżer mający pomóc Jackie wrócić na szczyt to przykłady wątków podjętych w filmie, a każdy z nich jest dosyć oklepany. Ich mnogość sprawia, że tylko część z nich potraktowano w naprawdę interesujący sposób. Pozostałe wątki można by śmiało usunąć z filmu, gdyż nie odegrały one istotnej roli na całokształt obrazu.
Elementem Poobijanej, który zasługuje jednak na pochwałę jest Halle Berry. Pomijając fakt, że jak na debiut reżyserski, mimo wspomnianych wad scenariuszowych, nie jest najgorzej, aktorka jest stworzona do tej roli. Berry udało się stworzyć kreację pełną autentyczności, w której sytuację potrafimy się wczuć od pierwszych scen filmu. Problemy, którym musi stawić czoła często spotykamy w tego typu produkcjach. Są one jednak na tyle uniwersalne, że widz może się z nimi łatwo utożsamić. To nie jest bowiem obraz w stylu sequeli Rocky’ego, w którym najistotniejsze jest przygotowanie się do finałowej walki. Ten film stawia przede wszystkim na główną bohaterkę, której kibicujemy w każdym podjętym w filmie aspekcie.
fot. kadr z filmu Poobijana, Netflix
Jeśli ktoś nie śledzi Halle Berry na portalach społecznościowych, warto wspomnieć, iż aktorka preferuje zdrowy tryb życia. Na jej Instagramie możemy zobaczyć liczne filmiki z ćwiczeń, które poleca swoim fanom. Berry zarówno prywatnie, jak i na ekranie pokazuje, że wiek, płeć czy jakakolwiek inna (niestety do tej pory dyskryminowana) cecha nie stanowi wyznacznika w osiąganiu celów. Niby prosta nauka, ale Halle Berry stanowi tego żywy dowód.
Jeśli miałbym podsumować Poobijaną w jednym zdaniu, powiedziałbym, że jest to typowy dramat sportowy, jednak z wielkim sercem. Berry stworzyła przeciętny debiut reżyserski, który ratuje jej świetne aktorstwo oraz nadanie jej postaci wielu ludzkich cech. Nagromadzenie wątków sprawiło, że nie nałożono na większość z nich odpowiedniego punktu ciężkości. Z drugiej strony dzięki temu większość widzów znajdzie w tym obrazie coś dla siebie. Mimo przewidywalności fabuły, jaką prezentuje Poobijana bawiłem się naprawdę dobrze i mogę ją szczerze polecić na jakiś wolny wieczór w domu.
Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Poobijana, Netflix
