W wywiadzie dla portalu Collider, Doug Liman podkreślił brak postępów nad skryptem drugiej odsłony filmu Na skraju jutra, jednocześnie przyznając, że nie zamierza on zrealizować tej produkcji, gdyby nie poczuł się usatysfakcjonowany z powodu przedstawionej mu historii:
Pracujemy nad skryptem. [Nie zajmujemy się kwestiami związanymi z harmonogramem], tkwiąc w sytuacji, gdy mamy wolne okienko i nerwowo siedzimy nad skryptem. To jeden z tych filmów, który zrealizujemy pod warunkiem, że spodoba się nam historia. Nie jest to projekt przedkładany przez studio, abyśmy my go zrobili, niezależnie od tego, czy jest to dobra, bądź zła produkcja. Jeżeli film dojdzie do skutku, będzie to zasługą zaangażowania Emily Blunt, Toma Cruise’a oraz mnie. Ona nie potrzebuje tego obraz, on też nie, a tym bardziej ja. Zrealizujemy go, jeżeli w niego uwierzymy. Mamy opowieść, którą nasza trójka kocha i ciężko pracujemy nad skryptem.
Z szansą na realizację sequela, Liman udzielił dość interesującej odpowiedzi, gdy zapytano go o to, czy Edge of Tomorrow 2 będzie jego kolejnym filmem:
Mógłby być. Jest szansa, aby stał on się moim kolejnym filmem.
https://www.youtube.com/watch?v=KPrml5ULlts
Zobacz również: Doug Liman opowiada o problemach z filmem Na skraju jutra oraz kręceniu Tożsamości Bourne’a!
„Live. Die. Repeat” czyli „Żyj. Giń. Powtórz.” było pierwotnym tytułem dla pierwszej części, lecz został on przemianowany na hasło reklamowe, gdy studio zaingerowało w kampanie marketingową Na skraju jutra, znacznie ją ograniczając i przenosząc datę premiery na mniej korzystny termin. Przy okazji wydania filmu na DVD i Blu-ray w Stanach Zjednoczonych na powrót zmieniono tytuł z Edge of Tomorrow na Live Die Repeat. Stąd też sequel otrzymał tytuł, który jednoznacznie wskazuje na powiązanie z pierwowzorem. Potwierdzono również, że w głównych rolach powrócą Emily Blunt oraz Tom Cruise. Reżyserią oczywiście zajmie się Doug Liman.
Źródło: Heroic Hollywood / Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe Warner Bros.