Wielu współczesnych miłośników komiksu wychowało się na Donaldzie i Spółce, Kaczorze Donaldzie czy słynnych Gigantach. Na początku lat 90-tych to właśnie one uczyły i bawiły masy ludzi, z niżej podpisanym włącznie. Wydawnictwo Egmont, które posiada licencję na wszystko co kaczkowe, oprócz regularnych magazynów co jakiś czas raczyło odbiorców również wydaniami specjalnymi. Tak właśnie światło dzienne ujrzał m.in. Poradnik młodego skauta, Tajemna księga na wszelkie okazje czy wreszcie miniseria Sknerus, wydana w 2001 roku i wznowiona w 2010 roku jako Życie i czasy Sknerusa McKwacza.
Tak też nazywa się recenzowany poniżej, monumentalny tom w twardej oprawie, wydany z okazji 70-lecia istnienia postaci najbogatszego Kaczora świata. Autorem tej pełnej przygód i dalekich podróży historii jest Don Rosa, laureat nagrody Eisnera i spadkobierca talentu Carla Barksa, twórcy Kaczogrodu i wielu związanych z nim postaci. Rosa, zafascynowany twórczością Barksa, podszedł do powierzonego mu zadania spisania historii młodości Sknerusa bardzo poważnie, skwapliwie analizując każdy szczegół opowieści tworzonych przez swojego mistrza. Nabożne wręcz przywiązanie do detali sprawiło, że album Życie i czasy Sknerusa McKwacza kryje w sobie wiele tajemnic, aluzji i nawiązań, których kompletnie nie zauważaliśmy jako dzieci.
Nietrudno domyślić się, o czym opowiada pięknie wydany tom: rozpoczyna się w 1887 roku w Szkocji, gdzie będący jeszcze dziecięciem Sknerus, wychowywany w ubogiej rodzinie, poznaje wartość ciężkiej pracy i smak pierwszego zarobionego pieniądza – słynnej szczęśliwej dziesięciocentówki. Tam też rozpocznie się jego podróż po świecie, gdzie czeka go cała masa szalonych przygód. Nasz bohater weźmie udział w wyścigach łodzi, postara się wzbogacić w trakcie gorączki złota w USA, odwiedzi też między innymi Afrykę i Australię, pokona kilka czarnych charakterów i zacznie budować swoje imperium, spotka też parę autentycznych postaci historycznych, jak np. prezydenta Roosevelta. To niesamowite, jak wiernie Don Rosa przetworzył historyczne realia, by dopasować do nich przygody Sknerusa.
Jeśli spojrzeć na Życie i czasy Sknerusa McKwacza powierzchownie, otrzymamy lekką i zabawną, przygodową powieść graficzną. W kadrach komiksu kryje się jednak dużo, dużo więcej. Przede wszystkim czytelnie zaznaczone są tu morały, trafiające nie tylko do dzieci, ale i do dorosłych. Sknerus doświadcza kilku nieszczęść, które ukształtują jego charakter: zrozumie między innymi, co to znaczy utracić najbliższych, a nawet… miłość. To interesujące, bardziej dorosłe, ale równie urzekające spojrzenie, którego nie sposób było docenić bez kontekstów i odniesień, które poznajemy dopiero z wiekiem.
Album ma bardziej kolekcjonerski charakter, dlatego bogato wyposażony jest w liczne materiały dodatkowe. Każdy z dwunastu rozdziałów głównych (ale i historie poboczne) poprzedza obszerny autorski wstęp, w ramach którego Don Rosa zdradza kilka niezwykle ciekawych smaczków i przybliża kulisy powstania konkretnej przygody. Wylicza też wszystkie odniesienia do historii tworzonych dekady wcześniej przez Carla Barksa, co dla kaczkofilów będzie z pewnością smakowitym kąskiem.
Oczywiście, jak w przypadku wielu podobnych inicjatyw, nie ustrzeżono się kilku błędów. Zmieniona paleta kolorów czy rzucające się w oczy błędy w tłumaczeniu mogą przeszkadzać komiksowym ortodoksom, ale mimo wszystko nie odbierają przyjemności z lektury – chociaż oczywiście wypada to piętnować, aby wydawca mógł unikać wpadek w przyszłości. Żadne potknięcie nie zmieni jednak faktu, że Życie i czasy Sknerusa McKwacza to kolejna zafundowana przez Egmont sentymentalna podróż w przeszłość, a przy okazji najlepszy dowód na to, że nawet komiksy dla najmłodszych kryją w sobie wiele dobra, z którego pokładów czerpać może czytelnik w absolutnie każdym wieku. To 450 stron obłędnej, ambitnej, wzruszającej opowieści o jednej z najpopularniejszych postaci Disneya – popkulturowa skarbnica która wciąż uczy i bawi, teraz może nawet jeszcze bardziej niż kiedyś.
Tytuł oryginalny: The Life and Times of Scrooge McDuck
Scenariusz: Don Rosa
Rysunki: Don Rosa
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont 2017
Liczba stron: 448
Ocena: 90/100