UWAGA! News zawiera spoilery z Gwiezdnych wojen: Ostatniego Jedi!
Filmy rozgrywające się w uniwersum Gwiezdnych wojen bardzo często wykorzystywały elementy zaczerpnięte z filozofii, religii czy też innych produkcji z gatunku science fiction. Jeśli zaś chodzi o Ostatniego Jedi, to scenograf Rick Heinrichs zdradził w rozmowie z Yahoo!, że scena rozgrywająca się w sali tronowej Snoke’a została zainspirowana grafikami koncepcyjnymi Ralpha McQuarriego:
Jest pewna grafika Ralpha McQuarriego z późnych lat 70. lub wczesnych 80. ukazująca salę tronową Dartha Vadera. Wydaje się być to odwzorowanie Piekła – tron wokół którego jest mnóstwo płomieni.
Oczywiście taka sala tronowa nie pojawiła się w żadnym z epizodów Starej Trylogii, co ostatecznie wykorzystano jako inspirację przy ósmym epizodzie i ukazania tego, jaką postacią jest sam Snoke:
Wykorzystaliśmy to w formie metaforycznej inspiracji: mamy tu Najwyższego Przywódcę na wyższej pozycji, lecz nie za daleko od piekielnych elementów, które reprezentuje. To w zasadzie jest bardzo elegancka wersja Piekła.
Ciemna podłoga to z kolei nawiązanie do starych musicali Busby’ego Berkeley’a z lat 20. i 30., o czym również wspomina Heinrichs:
Pomysł na taką podłogę związany jest z tym, że jest to swego rodzaju czarna dziura: pochłania jasność i człowieczeństwo. Ma w sobie zimny, surowy kontrast i wygląd odblaskowy, który definiuje ich etos oraz estetykę. To dość uderzające widzieć czerń i czerwień połączone w taki sposób. Rey, widoczna w tej scenie, wyróżnia się na tle tak dekadenckiej i jednocześnie ekstrawaganckiej sali tronowej. Tak niesamowity wygląd zdołano osiągnąć za sprawą niezwykle prostych metod.
Rian Johnson jest zresztą fanem wykorzystywania jak największej ilości efektów praktycznych, co oznacza chociażby pokazanie gigantycznej, czerwonej kurtyny znajdującej się za planem sali tronowej:
Chcieliśmy pokazać, jak wygląda praca na planie. Wpadliśmy na pomysł takiej draperii i ukazania, w jaki sposób ona współgra z otoczeniem do momentu jej spłonięcia oraz upadku za sprawą późniejszych działań. Wybraliśmy taki kolor, który był dostępny z szerokiej gamy tkanin. Trudno było bowiem odnaleźć najprostszy z odcieni czerwieni, więc wybór padł na czerwień wpadającą w żółć odróżniająca się od chociażby magenty. Było to tak ogromne, że musieliśmy zszyć całość, w związku z czym scena kończyła się praktycznie u samej góry tej kurtyny.
Poza projektowaniem i przygotowaniem tej sceny, w grę wchodziła również ciężka praca kaskaderów oraz efektów z użyciem ognia. Plan musiał też wytrzymać dużą ilość efektów specjalnych, co podkreśla scenograf:
Wykorzystanie techniki pozwalającej na zawieszenie aktorów na linach, tak by wyglądało, jakby latali jest obecnie niesamowita. Daisy Ridley była uziemiona w czterech punktach, co umożliwiło ukazanie jej postaci pod kątem 360 stopni. Musieliśmy też rozplanować wykorzystanie ognia, a konkretniej rzecz ujmując sprawienie, by wyszło wszystko jak najbardziej realistycznie. Nie chcieliśmy jednak, aby ogromna ściana ognia dotarła do sufitu studia nagrań dźwięku. Koniec końców była to więc kombinacja efektów praktycznych oraz wirtualnych. Mieliśmy też na planie dziury, do których ludzie mogli przypadkowo wpaść. W sumie, zdrowie i bezpieczeństwo okazało się istotne, więc staraliśmy się ostrzegać każdego, by uważał oraz liczył się z tym, jakie to jest groźne.
Wreszcie, Heinrichs podkreśla, że Rian Johnson, podobnie jak George Lucas, sięgał do Ukrytej fortecy Akiry Kurosawy po inspirację przy tworzeniu sekwencji w sali tronowej:
Aspekty dekoracyjne są w stylu Kurosawy. Do tego jeszcze kolor czerwony, po części ceremonialny, przywodzi na myśl wpływy kina samurajskiego, z którego czerpały Gwiezdne wojny.
Zobacz również: Pierścień Snoke’a ma związek z tytułem roboczym Epizodu IX?
W filmie zatytułowanym Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi, kontynuowana jest historia Skywalkera, ponieważ bohaterowie Przebudzenia Mocy dołączają do wspomnianej legendy, w celu odbycia wspaniałej przygody, która odkryje przed nimi skrywane przez stulecia tajemnice związane z ich siłą i szokującymi faktami z przeszłości. W obsadzie galaktycznego widowiska znajdują się następujący aktorzy: Mark Hamill, Carrie Fisher, Adam Driver, Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Lupita Nyong’o, Andy Serkis, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Gwendoline Christie, Kelly Marie Tran, Laura Dern i Benicio Del Toro.
Reżyserem i scenarzystą Gwiezdnych wojen: Ostatniego Jedi jest Rian Johnson. Jego produkcją zajęli się: Kathleen Kennedy, Ram Bergman, J.J. Abrams, Tom Karnowski i Jason McGatlin. Film trafił na ekrany polskich kin już 14 grudnia.
Źródło: Heroic Hollywood / Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe Lucasfilm/Disney