Zakochany kundel nigdy nie był dla mnie najważniejszą opowieścią Disneya. Chociaż inne filmy oglądałem wiele razy, zarówno jako dziecko, jak i w dorosłości, przygoda Lady i Trampa nie trafiała do mojego serca tak mocno jak chociażby Królewna Śnieżka, Aladyn czy Król Lew. Tym przyjemniej było mi przypomnieć sobie tą uroczą opowieść o dwóch psiakach z różnych światów, które połączyło przeznaczenie.
Lady to elegancka spanielka z dobrego domu. Jej Pan podarował ją swojej żonie w ramach prezentu gwiazdkowego (nigdy tak nie róbcie, zwierzęta to nie zabawki!), kiedy Lady była zaledwie kilkumiesięcznym szczeniaczkiem. Z początku hołubiona przez właścicieli, z czasem musiała zejść na drugi plan, kiedy na horyzoncie pojawiło się dziecko. Źle traktowana przez zatrudnioną do opieki nad brzdącem ciotkę, Lady traci czujność, ląduje na ulicy i ładuje się w tarapaty.
Tytułowy Zakochany kundel to Tramp – dziarski i wesoły psiak, który zna tylko życie na ulicy. Chociaż polują na niego hycle z całego miasta, temu zawsze udaje się wyjść z opresji obronną łapą. Uchodzi też za amatora wdzięków różnych suczek. Pewnego dnia staje w obronie Lady zaatakowanej przez brutalne sny i tak między naszymi zwierzęcymi bohaterami nawiązuje się uczucie.
Zakochany kundel to prosta opowieść, w której nie znajdziemy za wiele akcji czy mrożących krew w żyłach momentów – chociaż jeśli oglądaliście filmy, kojarzycie przynajmniej dwa takie epizody. To zawsze była słodka historia o uczuciu, wierności i przyjaźni i takie właśnie jest adaptacja autorstwa Francoisa Corteggianiego z rysunkami Mario Cortesa. To wersja bardzo wierna oryginałowi, ale jeśli lubicie czytać komiksy, albo chcecie zachęcić do tego swoje dzieci, to seria taka jak Disney – Klasyczne baśnie idealnie się do tego nadaje.
Całość jest bardzo ładna i czytelna, ale najważniejsze, że pozwala na nowo przeżyć momenty, które zapamiętaliśmy z klasycznej animacji. Bo któż dziś z rozrzewnieniem nie wspomina wspólnej kolacji Lady i Trampa przy świecach i muzyce dwóch włoskich restauratorów? Kto nie próbował odtworzyć ze swoją partnerką czy partnerem sceny pocałunku przy spaghetti i klopsikach?
Jeśli znacie tę historię, z przyjemnością przeżyjecie ją jeszcze raz: sami albo ze swoimi pociechami, które – jak mam nadzieję – wyrosną na nowe pokolenie zapalonych komiksiarzy i kinomanów! Jeśli nie kojarzycie przygody Lady i Trampa, to po prostu dajcie się jej porwać. Dziś te wiekowe opowieści Disneya mają wartość nie do przecenienia. Bawią i uczą jednocześnie, prezentują ponadczasowe i często zaniedbywane przez młode pokolenie wartości, są empatyczne, wyzwalają emocje. Dla mnie jako miłośnika psów taki Zakochany kundel jest pozycją cenną i godną polecenia.
Tytuł oryginalny: Lady and the Tramp
Scenariusz: Francois Corteggiani
Rysunki: Mario Cortesa
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 64
Ocena: 70/100