Ten aktor to już legenda. I to nie tylko przez wzgląd na pamiętną rolę w obu tolkienowskich trylogiach Jacksona, ale w zasadzie cały jego przebogaty dorobek aktorski. Jednak nie ma co ukrywać, że to właśnie Gandalf jest rolą, z którą większość widzów będzie go kojarzyć. Sam aktor również uwielbia się w niego wcielać – tak bardzo, że nie chciałby, żeby ktoś go zastąpił, gdy Amazon będzie wprowadzać w życie telewizyjną wersję Władcy Pierścieni.
Co rozumiecie przez „następny Gandalf”? Nie powiedziałem „tak”, bo nikt mnie o to nie spytał. Ale wy już sugerujecie, że ktoś inny zagra tę rolę? Gandalf ma ponad 7000 lat, więc nie jestem zbyt stary.
78-letni aktor ewidentnie dał do myślenia twórcom nowej wersji przygód w Śródziemiu i niczym jego postać w pojedynku z Balrogiem, nie chce pozwolić przejść innemu wykonawcy roli Gandalfa Szarego. Może więc jednak zobaczymy go raz jeszcze z nieodłącznym kapeluszem, fajką i magiczną laską? Chcielibyście, czy może uważacie, że czas na zmianę warty?
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe