Suicide Squad – Zła krew – recenzja komiksu

Suicide Squad to komiksowa marka, która nie jest u nas specjalnie eksploatowana, ale premiera ciepło przyjętego filmowego reboota w reżyserii Jamesa Gunna była dla Egmontu świetną okazją do wypuszczenia tomu opowiadającego o działaniach Oddziału Samobójców. Suicide Squad – Zła krew to dzieło stosunkowo nowe – w USA seria zadebiutowała w 2020 i zakończyła się po 11 zeszytach w styczniu tego roku. Sprawdzamy, czy jest to pozycja godna naszego czasu, zainteresowania i pieniędzy.

Scenarzystą Suicide Squad – Zła krew jest Tom Taylor, autor coraz częściej goszczący na polskim rynku. Jest to twórca specjalizujący się w lekkich opowieściach z pazurem i komediowym sznytem, na co dowodem są chociażby All-New Wolverine czy DCEased. Zła krew również ma cechy charakterystyczne dla twórczości Taylora – znajdziemy tutaj akcję, humor, przebojowość, ale i odrobinę dramatyzmu. To udana mieszanka, przez co tym bardziej nie mogę doczekać się zapowiedzianego i nadchodzącego wielkimi krokami Injustice, przez wielu zwanego opus magnum Taylora.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/473/009/473009/1628519722/800.jpg

Strona komiksu Suicide Squad – Zła krew

Suicide Squad – Zła krew łączy znane postacie z kilkoma nowymi. Jeśli lubicie Harley Quinn, Deadshota, Kapitana Bumeranga czy Sharka to nie bójcie się – spotkacie ich w tym komiksie, chociaż nie wszyscy zagoszczą w nim na długo. Taylor nie bierze jeńców i nie waha się uśmiercać głównych bohaterów. Nieco mniej ciekawy jest skład superterrorystów znanych jako Rewolucjoniści. To grupa przypominająca trochę dowolny drugoligowy skład X-Men, zrzeszająca postacie z supermocami takimi jak lot, wyostrzone zmysły, superszybkość czy umiejętność wykorzystania przeciwko komuś jednego z sześciu grzechów głównych (nie siedmiu!).

Z początku obie drużyny stają przeciwko sobie, ale szybko okazuje się, że będą musieli połączyć siły i zjednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi, jakim jest bezwzględny następca Amandy Waller. Bunt nie jest jednak łatwy, szczególnie gdy w głowie nosi się ładunek wybuchowy, a wredny przełożony trzyma w ręku detonator. Jednak pokora nie jest wpisana w charakter Oddziału Samobójców, możemy więc liczyć na kilka naprawdę zaskakujących zwrotów akcji i zachowań, których oczekujemy od tego typu postaci.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/473/010/473010/1628519722/800.jpg

Strona komiksu Suicide Squad – Zła krew

Taylor ma niezwykłą lekkość w tworzeniu angażujących scenariuszy, gdzie nawet niezbyt szczegółowo nakreślone postacie mają coś do powiedzenia i zrobienia. Jest więc wybuchowo, krwawo i z jajem. Scenarzysta nie waha się też sięgać po postacie z pierwszej ligi uniwersum DC i chociaż występy Batmana czy Flasha są tutaj jedynie epizodyczne, to zawsze miło zobaczyć tak znane twarze, tfu, maski. Poza tym, kto by nie chciał zobaczyć, jak jedna z postaci ze składu Rewolucjonistów kradnie Mrocznemu Rycerzowi Batmobil?

Suicide Squad – Zła krew nie jest może najlepiej narysowanym komiksem świata, ale Bruno Redondo i Daniel Sampere, rysownicy nieznani polskiemu czytelnikowi, zadbali o to, by akcja była czytelna, wybuchowa i dosadna. To zespół doskonale sprawdzający się w tej formule, odważnie poczynający sobie z układem kadrów czy chociażby z detalami takimi jak wkomponowanie tytułu serii w dany kadr. Warto zwrócić też uwagę na jasny, pogodny, pastelowy zestaw kolorów dobrany przez Adriano Lucasa. Nie znajdziemy w tej opowieści mroku – to raczej psychodeliczna, wesoła, wakacyjna zabawa w sam raz na lato.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/473/011/473011/1628519722/800.jpg

Strona komiksu Suicide Squad – Zła krew

Suicide Squad – Zła krew to lekka i szybka lektura pozbawiona większych wad. Być może można przyczepić się do nagromadzenia postaci, co sprawia, że nie każda z nich dostaje swoje pięć minut, ale w końcu trzeba odpowiednio się przygotować, jeśli trup ma się słać gęsto. Jeśli podobał się Wam film Gunna (bo mam nadzieję, że „dzieło” Davida Ayera na zawsze wyrzuciliście z pamięci), to komiks Taylora również powinien dość dobrze trafić w Wasze gusta.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/468/198/468198/1623883687/800.jpg

Okładka komiksu Suicide Squad – Zła krew

Tytuł oryginalny: Suicide Squad – Bad Blood
Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Bruno Redondo, Daniel Sampere
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 328
Ocena: 80/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?