Powracamy na moment do kwestii Ligi Sprawiedliwości. Jak donosi The Wrap, jedna z największych boxoffice’owych porażek tego roku miała z początku dość zaawansowany, zupełnie inny skrypt scenariusza. Oto, jak mniej więcej różnił się od filmu Zacka Snydera.
Jak pamiętamy, w kinowej wersji wszystko tak naprawdę zaczyna się od Batmana i Wonder Woman, którzy dostrzegłszy śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony Steppenwolfa, jednego z przybocznych demonicznego Darkseida, zwołują superbohaterski zespół szybkiego reagowania do obrony. Zupełnie inaczej było w scenariuszu Willa Bealla (Gangster Squad)/ Tam doszło do szybkiego otwarcia na Apokolips, planecie Nowego Tytana, a potem akcja przeniosła się w okolice budynku Lexcorp, z Batmanem, Supermanem, KGBeastem, Killer Crociem i Lexem Luthorem w rolach głównych. Scena akcji kończy się przybyciem Desaada, sługi Darkseida. Minion zabija Killer Croca i kradnie zielony kryptonit, który pierwotnie Luthor chciał zakupić od KGBeasta.
W prototypowym scenariuszu Bealla to nie Diana i Bruce Wayne są duetem znającym własne tożsamości i rekrutującym herosów, tylko Człowiek ze Stali i – tu się nic nie zmienia – Mroczny Rycerz. Przed zwerbowaniem Flasha z Central City obaj siedzą razem w kawiarni i obgadują takie persony, jak Zielona Latarnia, Green Arrow czy Aquaman (czy komuś jeszcze przypomina to dzisiejszy hit Youtube’a – HISHE?).
Amanda Waller także miałaby swoje pięć minut. Prowadząc swoją grupę u boku King Faradaya przejęłaby nawet zwłoki upadłego Killer Croca. Dzięki jej udziałowi zobaczylibyś również takie męty, jak Cheetah, Copperhead, a nawet Solomona Grundy’ego.
Pierwszy akt filmu zostałby zwieńczony porwaniem Supermana przez Steppenwolfa i jego Parademony. W natychmiastowej odpowiedzi Batman odwiedziłby Themyscirę, aby zwerbować samą Wonder Woman. Wtedy też rozwinięto by wątek romantyczny pomiędzy nimi. Następnie Wayne. Diana, Barry Allen i John Stewart (Zielona Latarnia) spotkaliby się w Batcave. Wtedy też znaleziono by nieco czasu na ukazanie długiej historii działalności Batmana w Gotham poprzez mnóstwo rekwizytów w słynnej jaskini: m.in. broń Freeze’a, parasol Pingwina czy kilka modeli batmobilów. Po powyższej sekwencji Stewart wyleciałby do quasi-planety Qa, czyli kwatery głównej Zielonych Latarni – tylko po to, by odkryć, że większość z nich zostało wyrżniętych przez Darkseida. Bez tych bezcennych sprzymierzeńców i z opanowanym Supermanem Nowy Tytan mógł z powodzeniem rozpocząć inwazję na Ziemię.
W trakcie batalii Batman znowu – tak jak w komiksie Powrót Mrocznego Rycerza oraz niesławnym Batman v Superman – nosi swój opancerzony kostium. Ale to Wonder Woman udaje się uwolnić Człowieka ze Stali spod włądzy mentalnej Desaada. Nieco później Superman – już jako członek Ligi Sprawiedliwości – przenosi się w czasie o jedenaście lat, gdzie Darkseid zdołał już zniszczyć 80% populacji. Ostatni bastion ludzi prowadzi do boju Wonder Woman, a jej zastępcą jest siwy Batman. Dochodzi do kilku niespodzianek. Na przykład Diana i Bruce mają syna o imieniu (jakże odkrywcze) Clark Wayne, Luthor należy do członków sojuszu, a Batman przewodzi grupie uderzeniowej o nazwie Berserkerzy. Formowana jest przez takie ciekawe postaci, jak przede wszystkim Deathstroke, Huntress czy Kapitan Boomerang.
Wreszcie dochodzi do końcowego aktu. Superman wysyła Flasha do przeszłości, by ten ostrzegł resztę o tym, co się będzie działo. Allenowi się udaje, choć wskutek tego umiera, zresztą na rękach swojego młodszego ja. Lidze udaje się zebrać siły nieco wcześniej, ruszyć na Apokolips i ocalić Supermana, zanim jeszcze został omamiony przez magię Desaada i dokonał straszliwych zniszczeń. Dochodzi do finałowej walki, wskutek której Liga Sprawiedliwości u boku Zielonych Latarni i Amazonek odpiera atak Darkseida i jego armii. Ostatcznie całość kończy się na plot twiście, w którym przygotowująca Luthora do kampanii prezydenckiej Mercy Graves otrzymuje wiadomość od przyszłej siebie, że Superman to Clark Kent.
Trzeba przyznać, że jak na jeden film danych jest całkiem sporo. A co Wy sądzicie o takim scenariuszu?
Źródło: heroichollywood.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe