my hero academia
my hero academia

My Hero Academia tomy 11-15 – recenzja mangi

W poprzednich tomach doczekaliśmy się dużego starcia ze złoczyńcami, a koniec tomu 10. to początek walki All Mighta z przywódcą Bractwa Złoczyńców, All For One. Kontynuacja przynosi nam rozstrzygniecie, które będzie brzemienne w skutkach jeszcze przez długi czas.

Tom 11. w większości został wypakowany brutalnym i emocjonującym starciem All Mighta z przywódcą Bractwa Złoczyńców. Osłabiony superbohater numer jeden musiał się mierzyć z wrogiem, który okazał się niezwykle potężny. All Might nie miał za dużego wyboru, bo jego celem było ratowanie Bakugo wcześniej porwanego przez złoczyńców z obozu U.A. Ostateczne rozstrzygnięcie mimo happy endu przyniosło też gorzki posmak – All Might obnażył bowiem swoją słabość, a świat dowiedział się, że jego czas jako numeru jeden dobiega końca. To też znak dla złoczyńców, że ten, którego się bali przez ostatnie lata, teraz już nie będzie wstanie ich powtrzymać. Całe wydarzenie wywarło na Midoriyi jeszcze większą presję, bo od teraz mocniej musi skupić się na rozwijaniu umiejętności, by wkrótce zastąpić All Mighta.

Zobacz również: My Hero Academia tomy 6-10 – recenzja mangi

Fot. Strona z mangi My Hero Academia tom 11

Niedługo po wspomnianym starciu przychodzi jednak czas na egzaminy uczniów U.A., którzy chcieli otrzymać tymczasową licencję – ta pozwoli im wykonywać zadania bohatera na zbliżającym się stażu oraz zwiększy ich możliwości przy ewentualnym starciu z Bractwem Złoczyńców. W tym celu Midoriya przygotowywał się, ucząc nowych umiejętności. Na egzaminie w pierwszej kolejności kandydaci musieli wyeliminować innych bohaterów w konkurencji w zbijaka, a potem wykazać się w symulowanej sytuacji kryzysowe, ratując cywili. Nie wszystkim z Akademii U.A. udało się zdać.

Krótko po tym dochodzi do emocjonującego starcia Midoriyi z Bakugo, który nie może znieść, że to właśnie Midoriya dostał moce All Mighta, a z jego winy bohater numer jeden musiał narazić się w walce z All For One. Pojedynek między przyjaciółmi kipi emocjami i zapada w pamięci na długo. Z kolejnych wydarzeń warto wyróżnić rozpoczęcie stażu przez Midoriyę u Sir Nighteye’a oraz wprowadzenie do historii wielkiej trójki Akademii U.A., przede wszystkim Mirio, który na pewno będzie istotną personą w niedługim czasie.

Fot. Strona z mangi My Hero Academia tom 14

Najciekawiej wypada jednak tom 15., gdzie dowiadujemy się o współpracy Bractwa Złoczyńców z Ośmioma Przykazaniami oraz o znaczeniu w ich planie Eri, czyli niedawno spotkanej przez Midoriyę dziewczynki. Okazuje się bowiem, że prawdopodobniej jej umiejętność mają przysłużyć się złoczyńcom w planie pozbawienia bohaterów mocy. W kolejnym tomie ma dojść do starcia z jednoczonymi siłami złoczyńców, co zapowiada dużo ciekawych pojedynków.

Zobacz również: Spy x Family tom 5 – recenzja mangi

Tomy 11-15 mangi My Hero Academia to wiele ciekawych wydarzeń – od widowiskowego starcia All Mighta z przywódcą Bractwa Złoczyńców, poprzez kipiący emocjami pojedynek Midoriyi z Bakugo, aż do wstępu do wydarzeń z Eri i Ośmioma Przykazaniami. Wysoki poziom jest zachowany i zdaje się, że będzie tylko lepiej.


Tytuł oryginalny: Boku no Hero Academia
Scenariusz i rysunki: Kohei Horikoshi
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
Wydawca: Waneko
Ocena: 80/100

Redaktor prowadzący działu Gry

Gra więcej, niż powinien. Od czasu do czasu obejrzy jakiś film, ale częściej sięgnie po serial w domowym zaciszu. Niepoprawny fanatyk wszystkiego, co pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni.
|
[email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?