Główny przeciwnik nowo uformowanej drużyny superherosów DC dość szybko znalazł się na czarnej liście czarnych charakterów w komiksach. Ze swoimi żenującymi motywacjami – opierającymi się tylko i wyłącznie na zebraniu mother boxów i doprowadzenia za ich pośrednictwem do upadku świata – brzydkim modelem CGI i drewnianymi kwestiami dla wielu jest gorszy nawet od Lexa Luthora w wykonaniu Eisenberga. Jak możemy się dziś dowiedzieć, pierwotnie nie miał być on jedynym celem dla Ligi.
Anonimowy pracownik w rozmowie z Reddit AMA zdradził, że istotną rolę pełnić miał jeszcze inny potężny sługa Darkseida – Desaad.
Oryginalnie miał być Desaad. Nie wiem, jak daleko to ostatecznie zaszło. Wyglądał niczym kostucha, czacha w ciemnym płaszczu. Darkseida nie widziałem.
W komiksach Desaad był skorumpowany osobiście przez potężnego Darkseida, stając się jego mistrzem tortur. Można więc założyć, że nie miał być głównym generałem na natarcie na Ziemię z racji braku takowych ambicji (w przeciwieństwie do Steppenwolfa). Potwierdza się również kwestia braku planów w kontekście pojawienia się Darkseida w DCEU. Zatem fakty związane z wszechobecnymi insygniami Darkseida w armii Steppenwolfa i jego Parademonów czy parokrotne używanie jego imienia przez niesławnego villaina to ostatecznie może być tylko tło. Oczywiście może, ale nie musi – nie od dziś wiemy, że Warner Bros. lubi szefować planami swojego uniwersum w zależności od zastanych okoliczności.
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe