Quentin Tarantino podczas jednego z wywiadów podczas promowania Pewnego razu… w Hollywood, przyznał, ze jego następny film będzie „epilogiem„. Jeszcze w 2019 roku, reżyser wyraził chęć stworzenia horroru, jeśli uda mu się stworzyć dobrą historię. Wygląda jednak na to, że nie jest to jedyny pomysł na zakończenie kariery. Podczas podcastu The Joe Rogan Experience Tarantino wypowiedział się na temat możliwej kontynuacji historii z obu części Kill Bill oraz o jego wyborze castingowym. Reżyser miał to do powiedzenia:
Wydaje mi się, że byłoby to ponowne odwiedzenie tych postaci, 20 lat później i wyobrażenie Panny Młodej i jej córki, Bebe, po 20 latach spokoju, który nagle zostaje strzaskany. Teraz Panna Młoda i Bebe muszą uciekać. Sam pomysł obsadzenia Umy [Thurman] i jej córki Mayi [Hawke] w tym projekcie, byłby cholernie ekscytujący
Tarantino wcześniej sam już mówił, że jego pomysłem na trzecią część byłaby historia zemsty córki Vernity Green (Vivica A. Fox) na Pannie Młodej. Całkiem niedawno Fox, wypowiedziała się na temat możliwej kontynuacji i udzieliła opinii na temat castingu swojej filmowej córki. Do tej roli wyznaczyła Zendayę!
To jednak nie koniec pomysłów reżysera. Tarantino przypomniał, że ktoś jeszcze pragnie się zemścić na Pannie Młodej:
Elle Driver nadal gdzieś tam jest, Sofie Fatale pozostała bez ręki, ale nadal gdzieś żyje. Oni wszyscy nadal posiadają pieniądze Billa. Tak właściwie, Gogo była bliźniaczką, więc jej siostra, Shiaki, nadal może się pojawić.
Jak widać, Quentin Tarantino posiada kilka bardzo ciekawych pomysłów na kontynuację historii i wydaje mi się, że zamknięcie trylogii Kill Bill byłoby wspaniałym epilogiem kariery reżysera. Na koniec dorzucę swoje trzy grosze i przyznam, że casting Mayi Hawke jako córka Panny Młodej to jedyny właściwy wybór. Aktorka zdaje się być lustrzanym odbiciem swojej matki, Umy Thurman. Ponadto, Hawke już nie raz wykazała się swoim talentem aktorskim, a co więcej aktorka wystąpiła już w jednej produkcji Tarantino – Pewnego razu… w Hollywood.
Źródło: The Joe Rogan Experience, YouTube / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe