Fińskie studio Remedy Entertainment powstało w latach 90. W porównaniu z innymi znanymi firmami ma na koncie niewiele gier. Nie traktujcie tego jako wady. Ich przykład to zdecydowanie potwierdzenie tezy, że nie liczy się ilość, a jakość. Na czele studia stanął genialny Sam Lake, który zajął się tworzeniem angażujących historii. Część ich produkcji, jak chociażby seria Max Payne czy Alan Wake, niewątpliwie osiągnęły status kultowych. Gry te zapisały się w pamięci graczy na lata. Quantum Break natomiast było niewątpliwie ciekawym tytułem z gwiazdorską obsadą. Control to najnowsza produkcja Finów.
Gatunkowo Control zaliczany jest jako trzecioosobowa gra przygodowa. Jednak lepiej sprawdziłoby się tu określenie shooter. Utrzymano go w klimatach science fiction rodem z Archiwum X. W rozgrywce przejmujemy kontrolę nad Jesse Faden (twarzy użyczyła jej amerykańska aktorka, znana głównie z roli w… Modzie na sukces, Courtney Hope). Przywiedziona tajemniczą siłą odwiedza siedzibę Federalnego Biura Kontroli. To agencja rządowa badająca przeróżne zjawiska nadprzyrodzone. Zajmuje się podobnymi przypadkami jak wspomniany dział FBI na czele z agentami Mulderem i Scully. FBK przypomina również znaną z zakamarków internetu Fundację SCP.
W budynku Najstarszej Siedziby Jesse odnajduje ciało Dyrektora. Po podniesieniu pistoletu zwanego Serwobronią kobieta staje się nowym zwierzchnikiem. Konfrontuje się z pierwszymi chmarami wrogów i poznaje potęgę nieokiełznanego Syku. Jesse przystępuje do oczyszczenia biura przy współpracy z jego pracownikami. Nowej Pani Dyrektor przyświeca jeszcze jeden – odkrycie tajemnicy zaginięcia młodszego brata Dylana i podjęcie próby ocalenia go. Początkowo fabuła może wydawać się sztampowa. Z czasem staje się ona bardziej wielowymiarowa i potrafi wciągnąć na wiele godzin.
Tytuł może się spodobać fanom serii:
Jesse Faden jest niczym superbohaterka. To pierwsza kobieca protagonistka w historii studia Remedy. Jest niezwykle silna i niezależna. W swojej kreacji przypomina momentami Mroczną Phoenix z X-Men. Oprócz osobliwej Serwobroni, która zmienia kształt i przeznaczenie, kobieta ma do dyspozycji szereg zdolności paranormalnych, które odkrywa w sobie z biegiem rozgrywki. Telekineza czy lewitacja staną się umiejętnościami, bez których nie ukończymy przygody. A ciskanie przedmiotami we wrogów jest niezwykle satysfakcjonującym doznaniem.
Świat Control cechuje pewien oniryzm i surrealizm. Na każdym kroku poznajemy coraz to nowsze tajemnicze siły, które definiują naszą przygodę. Otacza je za każdym razem przedziwna aura wywołująca uczucie niepokoju. Często będziemy mogli przemierzać bezkresną Przestrzeń Astralną. Tam widujemy potężny Zarząd, któremu podległa stanie się bohaterka. Przedstawiany jest pod postacią odwróconej piramidy (niczym ta znana z Luwru), z czym wiąże się ciekawa symbolika. Historię Zarządu, Biura i Najstarszej Siedziby można zgłębić z pomocą pierwszego dodatku Fundament.
W grze przemierzamy odpowiednie piętra surowej Siedziby. Niejednokrotnie wracać musimy, niczym w metroidvanii, do wcześniej odwiedzonych punktów. Odkrywamy wtedy coraz to nowsze sekrety. W tym hermetycznym świecie jest dużo znajdziek oraz elementów, które posłużą nam do modyfikacji naszej postaci. Zdrowie, niczym w soulslike’ach, odnowimy w specjalnych punktach kontrolnych.
Control spośród innych tytułów wyróżnia swoista filmowość, kinowość i intertekstualność. Już sam początek gry raczy nas iście filmowym wstępem – sekwencją przebitek różnych miejsc, osób i zdarzeń. W tle słyszymy głos głównej bohaterki. W swoim monologu odnosi się nawet do plakatu z „tego więziennego filmu”, którym z czasem okazuje się być ekranizacja powieści Stephena Kinga Skazani na Shawshank. Po uzyskaniu nowej posady i konfrontacji z ocalałymi można zacząć eksploracje kompleksu, który kryje w sobie wiele tajemnic i jeszcze więcej powiązań.
Najstarsza Siedziba to tzw. Miejsce Mocy gdzie rozgrywa się akcja. Miejsce, które przyciąga do siebie siły z innych wymiarów. Płaszczyzna, na której rozgrywa się akcja jest surowa pod względem estetyki – a to przez inspiracje stylem architektonicznym zwanym brutalizmem (co ciekawe growy budynek ma swój realny odpowiednik na Manhattanie). Na ścianach mamy szary, niekiedy wywołujący niepokój, zimny beton. Gdzieniegdzie znajdą się dywany, ocieplające wizerunek drewniane boazerie czy rozmaite przedmioty codziennego użytku. Przejmowanie kolejnych punktów kontrolnych znacznie wpływa na wygląd wnętrz.
Twórcy uatrakcyjniają korytarze dzięki użyciu gry cieni, przypominającej znaną ze zdjęć wielokrotną ekspozycję. Przed nami pojawić się mogą wizje wypełnione istotnymi dla fabuły komunikatami. W grze często możemy natrafić na aktorskie przerywniki, które odtwarzamy na ekranach monitorów. Możemy w nich zobaczyć m.in. aktorów głosowych wcielających się wcześniej dla Remedy w role: Alana Wake’a (Matthew Porretta) oraz Maxa Payne’a/Thomasa Zayne’a (James McCaffrey).
Jedną z ważniejszych miejscówek w pierwszych godzinach gry okaże się być Pokój Linii Specjalnej. To proste otoczone szkłem wnętrze wypełnia jedynie dywan w geometryczne wzory, skórzany fotel i stolik, na którym dzwoni czerwony telefon – służący do komunikacji z Zarządem. Miejsce to przywołuje na myśl Poczekalnię z Twin Peaks. Kolejnym miejscem, które wydaje się być żywcem wyjęte z tej produkcji, wydaje się być Ocean View Motel & Casino. Przypomina Great Northern Hotel, gdzie zatrzymał się i rozmyślał Detektyw Cooper.
Nie sposób nie wspomnieć o hipnotyzującym Labiryncie Popielniczki, który przejdziemy w rytm utworu Old Gods of Asgard (Poets of the Fall). Ściany w nim bez ostrzeżenia zmieniają położenie, pokryte są intrygującą tapetą, która przypomina charakterystyczny dywan z kubrickowskiej wizji Lśnienia. Reżyser stanowił sporą inspirację dla twórców – szczególnie w zakresie tworzenia świata przedstawionego. To poświadcza fragment wywiadu z Mikaelem Kasurinnenem – reżyserem Control.
Control to gra, w której ponownie wkraczamy w uniwersum znane z Alana Wake’a. Lata temu starszy brat Control niewątpliwie odmienił branżę. Zaoferowano nam wtedy mroczną przygodę inspirowana twórczością Stephena Kinga i Davida Lyncha (to jednak temat na kolejny artykuł). Nic więc dziwnego, że lubianemu Wake’owi poświęcono drugie DLC – WAŚ (Wydarzenia Alter Świata). W skórze Jesse walczymy ze znanym już Mrokiem oraz poznajemy dalsze losy pisarza, jego żony czy dra Emila Hartmana.
Historia Jesse Faden to przypominające telewizyjne produkcje doświadczenie. Podzielona na akty przygoda daje nam iście kinowe doznania. Pośród latających pocisków i ciskanych przedmiotów każdy odnaleźć może coś dla siebie. Całość zaintrygować może fabułą, sposobem realizacji i gameplay’em. Sam Lake oddał w nasze ręce tytuł, który doczekał się ponad 80 nagród, o czym informuje okładka Ultimate Edition. Dziś gra Remedy Entertainment dostępna jest już na praktycznie każdą platformę. Dzięki postępowi technologicznemu coraz więcej graczy będzie mogło się w pełni cieszyć tą grą. Warto zobaczyć ją w pełnej krasie z ray tracingiem. Control to gra, po którą niewątpliwie należy sięgnąć.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe