Bal Czterdziestu Jeden to najnowszy meksykańsko-brazylijski dramat biograficzny. Film oparty jest na prawdziwych zdarzeniach i słynnej akcji policyjnej nazywanej Dance of Forty-One. Główną rolę w filmie gra Alfonso Herrera, którego można kojarzyć z filmu Sens8 czy niegdyś popularnej młodzieżowej telenoweli Zbutnowani.
Bal Czterdziestu Jeden to historia młodego i ambitnego polityka Ignacio De La Torre. Poślubia on córkę ówczesnego prezydenta Porfirio Diaza – Amade. Jako zięć prezydenta, Ignacio pnie się po szczeblach kariery politycznej prowadząc przy tym drugie życie. De La Torre jest homoseksualistą i członkiem tajnej społeczności. Pozorna równowaga między dwoma światami Ignacio, utrzymuje się do momentu kiedy poznaje Evaristo. Zostaje on 42. członkiem klubu. Tajemnica wychodzi na jaw, a kończy ją nalot policji na jedną z imprez Ignacia nazywaną Tańcem 41.
Filmy w których na początku dowiadujemy się, że są na podstawie prawdziwych zdarzeń od razu zyskują naszą ciekawość. Podobnie jest z meksykańsko-brazylijską produkcją. Film skupia się na wydarzeniach, praktycznie nieznanych szerszej publiczności. Poznajemy również historię kraju, o którym na co dzień wiele nie słyszymy, a także kojarzy nam się jako odległe oraz egzotyczne miejsce. W produkcji zostają też przedstawione aspekty i wartości społeczne jakie były popularne w społeczeństwie meksykańskim w XIX wieku.
Fabuła skupia się na trzech płaszczyznach – karierze Ignacia, jego zakazanemu uczuciu do Evaristo i nieszczęśliwej miłości Amady. Twórcy filmu przedstawiają nie tylko dramat Ignacio, ale również jego żony. Marzenia kobiety o szczęśliwym małżeństwie szybko się rozpadają, a czarę goryczy przelewa brak zainteresowania seksualnego męża.
Produkcja przykuwa uwagę detalami. Zarówno kostiumy jak i rezydencje w których dzieje się akcja filmu są wykonane z dokładnością i z wieloma szczegółami. Mocno przykuwają uwagę widza. Fabuła filmu jest prowadzona w sposób intymny i kameralne, bez udziału muzyki. Jednak kiedy się ona pojawia stanowi dopełnienie danej sceny.
Niestety narracja filmu jest prowadzona w sposób bardzo wolny. W pewnych momentach powoduje to nawet rozkojarzenie i zaczyna nudzić widza. Twórcy filmu skupiają się zbyt często na przybliżeniach, które kojarzą się z typowymi telenowelami. Nic one nie wnoszą, a zostawiają jedynie wrażenie tandety i kiczu. Można się także zastanawiać, czy historia została wykorzystany w pełny sposób. Dostajemy wątki, które nie mają zakończenia.
Bal Czterdziestu Jeden to zdecydowanie kino ze średniej półki. Zarówno gra aktorska jak i całokształt jest na mocno średnim poziomie. Faktem broniącym produkcje jest to, że powstała na podstawie prawdziwych zdarzeń. Wydarzenia które mają miejsce w filmie są interesującą lekcją historii kraju, o którym nie uczymy się wiele.
Ilustracja wprowadzająca: fot. Netflix